Druga drużyna Korony w końcu się przełamała. Kielczanie strzelili pierwszego gola i wygrali pierwszy w tym roku mecz o trzecioligowe punkty. „Żółto–czerwoni” pokonali 1:0 zdecydowanie wyżej notowaną Stal Stalowa Wola.
Do sobotniego starcia rezerwy Korony zdobyły w rundzie wiosennej zaledwie jeden punkt, po bezbramkowym remisie ze Stalą Kraśnik. Kolejne pięć spotkań piłkarze ze stolicy regionu przegrali, nie strzelając żadnego gola i tracąc dwanaście.
Pomimo zwycięstwa ze Stalą, sytuacja kielczan w tabeli wciąż nie jest dobra. Zespół znajduje się w strefie spadkowej i ma na koncie 27 punktów. Starta do pierwszego bezpiecznego miejsca wynosi jednak tylko 4 „oczka”.
– Nie patrzymy w tej chwili na tabelę. Chcemy w następnym meczu znów zaprezentować się z dobrej strony, zagrać z pełnym zaangażowaniem. Determinacja, ambicja, wola walki i dawanie od siebie stu procent w każdym pojedynku. Taka postawa powinna przynieść kolejne punkty – powiedział Marek Mierzwa, który tymczasowo zastąpił na stanowisku pierwszego trenera rezerw Dariusza Kozubka.
Gola w starciu ze Stalą Stalowa Wola strzelił w 52. minucie Michał Dziubek.
– Ta wygrana będzie dla nas bodźcem. Nie mamy jednak czasu na zbyt długą radość ze zwycięstwa. Skupiamy się już na kolejnych spotkaniach i będziemy chcieli pójść za ciosem – powiedział kapitan zespołu, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie.
W najbliższej 29. kolejce 3. ligi, która zostanie rozegrana w najbliższą środę, druga drużyna Korony pauzuje. W niedzielę, 18 kwietnia kielczanie zmierzą się na własnym stadionie z Avią Świdnik.