Słynna studzienka w Czyżowicach koło Bejsc wciąż przyciąga przybyszów z różnych stron kraju. Jak głosi legenda, ukazywało się na niej oblicze Matki Bożej, a woda posiada właściwości lecznicze.
Studzienka znajduje się przy wjeździe do wsi od strony Bejsc, na skarpie przed kaplicą z ołtarzem Matki Bożej. Sołtys wsi Stanisław Książkiewicz mówi, że dawniej na jednym z dworskich pól biło źródełko, a wodę czerpali strudzeni pracą ludzie. Dziedzic postanowił jednak źródełko zasypać, aby mu nikt nie deptał pola.
– Gdy to zrobił stracił wzrok. W nocy przyśniła mu się Matka Boska, która powiedziała, że jeśli odkopie źródło to znów będzie widział. Nazajutrz odkopał źródełko i po kolejnej nocy odzyskał wzrok. Od tamtej pory uznano, że woda ze źródełka ma właściwości lecznicze – opowiada sołtys.
Dodaje, że woda pomaga m.in. na trawienie, choroby skóry, a zwłaszcza na problemy ze wzrokiem.
Pani Zofia mieszkanka wsi podkreśla, że przyjeżdżają tu nawet całe grupy, np. z województw śląskiego i mazowieckiego. Sama po wodę chodzi dwa razy w tygodniu. Twierdzi, że herbata zalana wodą ze źródełka lepiej smakuje.
Legendarna „studzienka” jest również tematem twórczości lokalnych artystów. Na ścianie kaplicy widnieje „Opowiadanie o studzience w Czyżowicach” autorstwa Stanisławy Płodzień, z domu Skotarczyk, czy Zdzisława Kulisia regionalisty z miejscowości Donosy.
Źródła historyczne podają, że pierwsza wzmianka o wsi Czyżowice pojawiła się w „Liber beneficiorum” Jana Długosza pod koniec XIV wieku. W 1414 roku Czyżowice należały do Tomasza Niedźwiedzia herbu Strykoń, a od 1460 roku wieś stała się częścią majątku Młodziejowskich, czyli Jana Szafrańca Młodziejowskiego, a następnie Stanisława Młodziejowskiego, w 1579 roku należała do majątku Jana Grodowskiego herbu Lis, syna Mikołaja Grodowskiego i Anny z Młodziejowskich. W XVIII wieku Czyżowice stanowiły własność Hieronima Sanguszki herbu Pogonia. We wsi był folwark wchodzący w skład dóbr bejskich.