Tajemnicy spotkań z Bogiem i ludźmi poświęcił homilię rezurekcyjną biskup radomski Marek Solarczyk. Wskazywał na postać Marii Magdaleny, świętego Jana i świętego Piotra. – Każdy z nich osobiście doświadczył spotkania z Bogiem i stanął przy pustym grobie Zbawiciela – mówił hierarcha.
Posłuchaj homilii Marka Solarczyka, biskupa radomskiego:
– Każdy z nich przyszedł do grobu ze swoim doświadczeniem życia. Maria Magdalena, która niosła w sobie ogromne dziedzictwo swojego życia, Jan, który z krzyża usłyszał, że jest synem Maryi i wziął ją do siebie, a w końcu święty Piotr, który stanął u grobu ze świadomością trzykrotnego zaparcia się Pana. I my, każdy z nas staje dziś przy grobie Jezusa ze swoim doświadczeniem – wymieniał w homilii pasterz diecezji radomskiej..
Biskup Marek Solarczyk mówił, że na naszej drodze jest wiele tajemnic Boga i człowieka, ale także wiele spotkań z ludźmi. Szukając odpowiedzi na nie ostatecznie stajemy u grobu Chrystusa.
– Kiedy spotkamy Pana nie będziemy mieli już żadnej wątpliwości, że Bóg jest w naszym życiu. Potrzeba bardzo bliskiej, osobistej relacji z Bogiem, wtedy będziemy Jego świadkami.
Przypomniał także, że w diecezji radomskiej trwa modlitwa w intencji kapłanów.
– Do niedzieli Dobrego Pasterza modlimy się o dobre powołania. To także tajemnica tego, co Boskie, co wieczne, co się dokonuje na wiele sposobów.
Biskup radomski przypomniał także postać ważnego dla siebie księdza Wiesława Kądzieli. Od ponad 50 lat prowadzi w Warszawie kursy lektorów i jako pierwszy usłyszał od młodego Marka Solarczyka o rodzącym się powołaniu.
– Byłem jednym z tych, którzy mogli do księdza Wiesława mówić „tato”. Dziś stajemy z takim doświadczeniem tajemnicy naszego życia i tymi, którzy zechcą być strażnikami tej tajemnicy i odpowiedzą Bogu na powołanie.
Biskup Marek Solarczyk nie sprawował mszy rezurekcyjnej w katedrze, ale w kościele seminaryjnym pod wezwaniem Chrystusa Kapłana. W katedrze będzie się modlił z wiernymi o 12.30.
Tekst homilii Marka Solarczyka, biskupa radomskiego
Moi Drodzy!Znamiennie brzmią te słowa dzisiejszej Ewangelii, Ewangelii i słowa, które wypowiada świadek tamtych wydarzeń – święty Jan. To tajemnica pustego grobu i człowieka, który staje wobec tego pustego grobu. Dzisiejszy fragment według świętego Jana właściwie ukazuje trzy postacie: Maria Magdalena, ta, która była do końca, ta, która wytrwała pod krzyżem, ta, która – jak przekazuje tradycja – była przecież również wtedy, kiedy zdjęto ciało Jezusa z krzyża i kiedy pochowano je w grobie. Ta, która niosła w sobie to wielkie dziedzictwo swoich osobistych doświadczeń i roli, miejsca i daru, jakie Bóg przez Jezusa Chrystusa wpisał w jej życie. To jest oczywiście i święty Jan, który, tak jak Maria Magdalena, wytrwał do końca. Znamienne jest przecież to, że kiedy mówili, że grób jest pusty nie zadawali pytania, Jan nie zadał pytania: gdzie jest ten grób? On wiedział, gdzie iść. A jednocześnie niesie w sobie również i to doświadczenie z tych ostatnich dni, tych godzin, kiedy pod krzyżem usłyszał: ”Oto matka twoja” i – jak sam zapisał w swojej Ewangelii – „wziął ją od tej chwili do siebie”. Stoi również z dziedzictwem tych trzech dni bycia synem Maryi. I ostatecznie święty Piotr, ten, który idąc do grobu niesie w sobie niesie w sobie to wielkie doświadczenie zaparcia się swojego Pana. Dzisiaj, idąc tutaj wokół naszego kościoła, nie słyszeliśmy piejących kogutów, ale sobie wyobrażamy i mamy świadomość, że niejednokrotnie właśnie o tej porze tam, gdzie są hodowane, to właśnie pieją. Można powiedzieć prosty znak, ale jednocześnie przecież ile w naszym życiu jest takich prostych znaków, które stawiają nas wobec wyjątkowych niepowtarzalnych darów i znaków do samego Boga. I jest przecież również to doświadczenie świętego Piotra. To można mnożyć, ale dlaczego ja o tym mówię, moi drodzy? Przecież i my, każdy z nas, staje dzisiaj staje dzisiaj w tę Wielkanoc 2021 roku z historią i z doświadczeniem swojego życia. Tak jak Chrystus – i Jan to zapisał w swoje Ewangelii, kiedy tłumaczył tajemnicę swojej jedności z Ojcem i tajemnicę prowadzenia uczniów, a potem wszystkich innych do Ojca. Mówił: „Jestem Drogą, Prawdą i Życiem”. W tym świetle to zupełnie wyjątkowo brzmi. Na naszych drogach tyle jest wyjątkowych spotkań , tyle jest wyjątkowych darów, tyle jest tajemnic obecności Boga, tajemnic naszych ludzkich spraw i wyborów. Tajemnic tego wszystkiego, co jest również naszą tęsknotą i naszym pragnieniem. Szukamy w tym wszystkim jasności, szukamy prawdy, próbujemy się w tym odnaleźć i ostatecznie stajemy wobec tej tajemnicy Zmartwychwstania, która przede wszystkim jest znakiem i darem życia, życia, który my odczytujemy, życia, które chcemy zobaczyć z całą ufnością i nadzieją, ale również i tego życia może przede wszystkim tego życia, które słowa nie wyrażą. Czy to będzie Maria Magdalena, czy to będzie Piotr, czy to będzie Jan, to życie się objawi na tak wiele różnych sposobów, ale przed wszystkim człowiek nie będzie miał żadnej wątpliwości, ze Bóg jest w jego życiu.Dzisiaj odwołując się do tych wszystkich darów, również przywołując chociażby te dzisiejsze teksty z pierwszego i drugiego czytania, to wyjątkowe świadectwo świętego Piotra, który mówiąc o tym, co zrobił Chrystus, jak On przeszedł, przede wszystkim On pokazywał też siebie, kim On w ty wszystkim był. Przeszedł dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła, a jednoczenie nie okazał się całemu ludowi, ale nam, abyśmy byli Jego świadkami i świadkami Boga wobec innych. Potrzeba bardzo osobistej, bardzo bliskiej tajemnicy naszej z Panem Bogiem i wtedy będziemy świadkami. To, co święty Paweł we fragmencie listu do Kolosan wspomina próbując pokazać i odkrywać przed nami jak to co doczesne przemienia się z tym co wieczne.Życzę każdemu z nas, aby ta dzisiejsza Wielkanoc, ta eucharystia, każda eucharystia jest takim darem, aby była umocnieniem, aby była tajemnicą bożej mocy, która dotknie każdego z nas.Mam świadomość, że słowa są tutaj niewystarczające, ale głęboko wierzę, że każdy z nas przeżywając ten Wielki Post, przeżywając to Triduum, dzisiaj stając tu w tej eucharystii, staje z tą wielką prośbą i wielką nadzieją, że to będzie czas naszej osobistej bliskości z Bogiem, Jego życia, które nas umocni i z nas uczyni świadków.Nie sposób jeszcze nie odwołać się do jeszcze jednej tajemnicy, o której wspomniał ksiądz proboszcz Rafał.Od 25 marca do Niedzieli Dobrego Pasterza modlimy się w naszej diecezji w intencji powołań. Nasza wspólnota parafialna, alumni, jesteśmy tutaj razem, jest włączona w to wielkie dzieło i chcemy je zawierzać, tak jak ks. Rafał sprawuje tę mszę świętą w tej intencji. Wierząc, że to, co doczesne i to, co na zewnątrz, będzie wyrażone w tym, że będą ci, którzy przygotowują się do święceń, będą ci, którzy się zgłoszą i wyrażą pragnienie, aby iść tą drogą. To jest tajemnicą tego, co Boże, co wieczne, co wymaga od człowieka odczytania tej bliskości i tej mocy Boga. To się dokonuje na wiele sposobów. Wczoraj dostałem sms-a od jednego z kapłanów z Warszawy, który był opiekunem rodzącego się mojego powołania. Ksiądz Wiesław Kądziela, może znany przez wielu z was, może nie z nazwiska, ale z pieśni, które z księdzem biskupem Zawitkowskim układali. Ksiądz biskup układał słowa, ksiądz Wiesław muzykę. Od ponad 50 lat prowadzi kurs lektorski w Warszawie. Ja byłem uczestnikiem tego kursu w 1984 czy 85 roku. Do dziś z wielką dumą poczytuję sobie to, że mogę go nazywać tatą. Taka była tajemnica tych, którzy byli bardziej związani z księdzem Wiesławem i nawiązanie do pewnych historycznych uwarunkowań kursu. Ale to słowo dla mnie wcale nie jest przypadkowe, bo on był pierwszym, który usłyszał ode mnie to pytanie: Tato, jak tata uważa, czy to jest to?
I dzisiaj stajemy również i z taką intencją i takim pragnieniem i z doświadczeniem takiej również tajemnicy naszego życia, związanego z naszym kościołem radomskim i tymi, którzy będą chcieli być opiekunami tej tajemnicy życia i zmartwychwstania. Dobrze wiemy, że to się przekłada dalej i to jest moje drugie życzenie, abyśmy nieśli tę wrażliwość na to, co Boże. Abyśmy potrafili innym pomagać zachować tę wrażliwość, aby to, co Pan Bóg ofiarowuje i to, co realizuje, było zawsze przez nas i przez innych przyjęte i rozwinięte, a wtedy zawsze z Jego mocą przyniesie Jego owoce. Amen.