Mury bazyliki katedralnej, najważniejszego kościoła w diecezji kieleckiej, skrywają wiele tajemnic i skarbów. Średniowieczne elementy widoczne do dziś świadczą o dawnych zwyczajach, a malowidła są przemyślane i pełne symboliki. Czy wiedzą Państwo, gdzie w katedrze szukać najstarszych fresków i murów? Czy zaglądali Państwo kiedyś do katedralnego skarbca?
PIERWSZY KOŚCIÓŁ POWSTAŁ W XII WIEKU. CO SIĘ Z NIM STAŁO?
Z Małgorzatą Gorzelak z Muzeum Diecezjalnego w Kielcach spotykamy się na zewnątrz katedry, od strony ul. Jana Pawła II. Nasza przewodniczka od lat zawodowo oprowadza po kieleckiej świątyni.
– Tu, gdzie teraz jesteśmy, gdzie obecnie mieści się XVIII-wieczna, wschodnia część katedry, istniał niegdyś inny, znacznie wcześniejszy, romański kościół – zaczyna swoją opowieść.
Stara świątynia powstała w 1171 roku, wzniesiona z inicjatywy biskupa krakowskiego Gedkę.
– Chciał on w ten sposób szerzyć tu wiarę w prawdziwego Boga – mówi Małgorzata Gorzelak. – Niestety nie wiemy, jak dokładnie wyglądała świątynia. Według opisu z kroniki Jana Długosza był to kościółek niewielki, jednonawowy, z dwoma wieżami – dodaje.
Potem był kilkukrotnie powiększany, aż zdecydowano się na wydłużenie nawy głównej ku zachodowi. Istniejąca współcześnie, cała zachodnia, barokowa część katedry z nawami bocznymi, powstała na przełomie lat 20. i 30. XVII wieku.
Kielce. Bazylika katedralna. Fragment romańskiej podpory ze średniowiecznego kościółka / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Co ciekawe, wtedy romański kościółek jeszcze istniał. Małgorzata Gorzelak wyjaśnia, że służył jako prezbiterium, a więc miejsce, w którym znajduje się ołtarz główny. Jednak na początku XVIII wieku podjęto decyzję o kompletnym wyburzeniu romańskiej świątyni i wzniesieniu od nowa całej części wschodniej wraz z prezbiterium.
Czy to oznacza, że dziś nie spotkamy już żadnych śladów po najstarszej świątyni istniejącej w tym miejscu?
– Na szczęście zachowały się pewne elementy, np. w podziemiach – zdradza Małgorzata Gorzelak. Poza tym, przy wejściu do skarbca zobaczymy duży, kamienny element. To także fragment romańskiej podpory ze średniowiecznego kościółka.
To jednak nie wszystko. Elementy z rozbiórki XII-wiecznej świątyni w XVIII wieku wykorzystano do budowy istniejącej do dziś, wschodniej części katedry. Są to romańskie ciosy z kamienia, które odsłonięto podczas renowacji. Zachowały się na nich tzw. gmerki, czyli osobiste znaki będące jakby podpisami kamieniarzy, którzy wznosili pierwszy kościół na wzgórzu katedralnym.
– Na katedrze zachowało się podobno około 200 gmerków – dodaje Małgorzata Gorzelak.
Kielce. Bazylika katedralna. Romańskie ciosy z kamienia, które odsłonięto podczas renowacji. Zachowały się na nich tzw. gmerki, czyli osobiste znaki będące jakby podpisami kamieniarzy / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
– Jeden z najciekawszych w kształcie litery „K” sugeruje warsztat krakowski. Podobne liternictwo znajduje się w budowlach krakowskich, nawet na Wawelu – dodał w rozmowie z Radiem Kielce ks. dr Paweł Tkaczyk, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kielcach.
MATKA BOŻA OD ZACHODU, ŚWIĘTY JÓZEF OD WSCHODU
Na zewnątrz katedrę kielecką zdobią rzeźby. Wykonał je w XIX wieku znany warszawski rzeźbiarz Faustyn Cengler. Nad wejściem głównym, a więc od strony zachodniej góruje figura Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Po bokach znajdują się apostołowie: Piotr i Paweł.
Z kolei po stronie wschodniej, nad prezbiterium w płaskorzeźbie góruje św. Józef z Dzieciątkiem Jezus, a po bokach rzeźby dwóch głównych patronów Polski, świętych: Wojciecha i Stanisława. Współcześnie nie ma pewności, czy ich autorem także jest Faustyn Cengler.
Kielce. Bazylika katedralna. Ściana zachodnia. Rzeźby z XIX wieku wykonane przez Faustyna Cenglera. Nad wejściem głównym figura Matki Bożej Niepokalanie Poczętej / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
TABLICA PONIATOWSKIEGO: WIARA I EDUKACJA
– To chyba jedyna taka tablica w Polsce, nie dotarła do mnie informacja o innej podobnej – mówi Małgorzata Gorzelak. – To tablica edukacyjna tyle, że… z XVIII wieku. Wmurowana jest w ścianie zewnętrznej po północnej stronie katedry.
– Było to wyjście z „kagankiem oświaty” do prostego, niepiśmiennego ludu – wyjaśnia. – Była to inicjatywa Michała Jerzego Poniatowskiego, a zarazem przewodniczącego Komisji Edukacji Narodowej. Był to brat króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Kielce. Bazylika katedralna. Tablica edukacyjna / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Co zawiera tablica? Możemy na niej zobaczyć piękne, złote litery alfabetu, łącznie ze znakami, których dziś w języku polskim już się nie stosuje, jak zmiękczone spółgłoski, np. „p”, lub „b”. Poniżej znajdują się cyfry. Jednak najważniejszą, centralną część tablicy, zatytułowaną „Każdy wiedzieć powinien” stanowią główne prawdy wiary katolickiej.
Co ciekawe, biskup nie zapomniał też o kwestiach praktycznych.
– Po bokach są rozrysowane wzory i miary długości powszechnie wówczas stosowanych, jak stopa angielska, czy łokieć koronny, który „ma cztery ćwierci, ćwierć sześć calów” – jak czytamy na tablicy Poniatowskiego. I dalej: „Pręt ma łokci siedem i ½, albo pręcików dziesięć”.
– Przecież tu na rynku odbywał się targ, więc w razie np. w razie sporów o sukno, czy inny materiał, można było sobie tutaj wyjaśnić sprawę – wyjaśnia nasza przewodniczka.
WINCENTY Z KIELC CZY Z KIELCZY?
Na zachodniej ścianie świątyni można zobaczyć tablicę poświęconą Wincentemu z Kielc, przedstawianego często w literaturze także jako Wincenty z Kielczy. Od pewnego czasu istnieją bowiem spory o to, skąd pochodził ten wybitny przedstawiciel polskiej kultury.
– Jak widać, kielczanie zabrali głos w dyskusji i ufundowali tablicę, która wskazuje, że był z Kielc – uśmiecha się Małgorzata Gorzelak.
Kielce. Bazylika katedralna. Tablica poświęcona Wincentemu z Kielc / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Był on autorem m.in. hymnu „Gaude Mater Polonia”, pieśni ojczyźnianej, śpiewanej przed bitwą, przy ważnych okolicznościach narodowych, a także pierwszym znanym z imienia kompozytorem i poetą polskim.
– Są oczywiście badacze, którzy przychylają się do opinii, że Wincenty pochodził z Kielc, ja również jestem tego zdania – zaznacza nasza przewodniczka.
KATEDRA SKRYWA DARY OD POLSKICH KRÓLÓW
Zaglądamy do skarbca kieleckiej katedry. Co jest tu najcenniejsze? – Trudno powiedzieć – mówi Małgorzata Gorzelak. – To miejsce skrywa prawdziwe skarby kultury i historii Polski oraz chrześcijaństwa w naszym kraju – dodaje.
Wśród nich jest z pewnością bezcenny Antyfonarz Kielecki z 1372 roku, z najstarszym zachowanym rękopisem „Gaude Mater Polonia” autorstwa wspomnianego Wincentego z Kielc…lub Kielczy. Są tam zarówno nuty jak i słowa naszej pierwszej pieśni ojczyźnianej.
Kielce. Bazylika katedralna. Antyfonarz Kielecki z 1372 roku, z najstarszym zachowanym rękopisem „Gaude Mater Polonia” autorstwa Wincentego z Kielc / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Antyfonarz to bardzo gruba księga, oprawiona w okładki z desek oprawionych skórą.
– Stąd powiedzenie o czytaniu „od deski do deski” – uśmiecha się Małgorzata Gorzelak. -Kartki nie są z papieru. To bardzo drogie, pergaminowe karty z delikatnej, wyprawionej skóry cielęcej. Dodajmy, że kopiście czasami się nudziło podczas żmudnej pracy przepisywania tekstów i na niektórych stronach wykonywał ciekawe, małe i zabawne rysunki, dziś powiedzielibyśmy „konferencyjne”, np. przedstawiał duchownych – opowiada nasza przewodniczka. I dodaje, że takie ogromne księgi w średniowieczu mogły kosztować tyle, co cała wieś… wraz z mieszkańcami – mówi.
Kielce. Bazylika katedralna. Kielichy mszalne / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Do szczególnie cenionych należą też dwa niepozorne, finezyjnie wykonane przedmioty. To gotycki kielich mszalny ufundowany przez króla Kazimierza Wielkiego z ok 1362 roku. Był on podarowany pierwotnie kościołowi w Stopnicy. Są na nim herby Małopolski i Wielkopolski oraz napis łaciński „kielich króla Kazimierza”.
Kolejny cenny przedmiot to piękna herma z pozłacanej, srebrnej blachy, czyli relikwiarz św. Marii Magdaleny, w formie jej popiersia, z godłem Polski. To dar pochodzący z 1370 roku, który prawdopodobnie król Kazimierz Wielki także ufundował dla Stopnicy. Widzimy tam łaciński napis: „Kazimierz król polski sprawił tę głowę na cześć św. Magdaleny 1370”.
Kielce. Bazylika katedralna. Herma Marii Magdaleny / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
To niejedyne królewskie dary, jakie możemy znaleźć w skarbcu. Jest też ornat, który pierwszemu kieleckiemu biskupowi Wojciechowi de Boża Wola Górskiemu podarował król Stanisław August Poniatowski. – To niezwykle piękna tkanina, bogata w symbolikę, prezentująca mnóstwo scen ze Starego i Nowego Testamentu. Ma też wiele ozdobników w postaci perełek, blaszek i złotych sprężynek – opisuje Małgorzata Gorzelak.
Poza tym, wchodząc do świątyni głównym wejściem od strony zachodniej, przechodzimy przez piękny, barokowy portal ufundowany przez Jana Alberta Wazę, syna króla Zygmunta III Wazy. Na portalu znajduje się godło Polski i Litwy oraz herb Wazów, jako królów dynastycznych Polski i Szwecji.
– Nie wiemy jednak, czy królowie bywali w kieleckiej kolegiacie. To niewykluczone, ale byłyby to dywagacje – przyznaje historyk i znawca regionu, dr Cezary Jastrzębski.
„SUCHĄ STOPĄ” Z PAŁACU DO KATEDRY, CZYLI POZOSTAŁOŚCI DAWNEGO KORYTARZA
Ks. dr Paweł Tkaczyk przypomina, że niegdyś budynek obecnej kieleckiej katedry i Pałac Biskupów Krakowskich były połączone korytarzem, dzięki czemu biskup przechodził ze swojej siedziby do świątyni „suchą stopą”, nie wychodząc na zewnątrz. Małgorzata Gorzelak mówi, że decyzję o jego budowie podjął biskup Konstanty Felicjan Szaniawski, który zdecydował też o założeniu w Kielcach seminarium duchownego. To na jego polecenie skrzydło południowe Pałacu Biskupów Krakowskich połączono krytym, piętrowym gankiem. Przebiegał on nie tylko do ówczesnej kolegiaty, ale też dalej: nad ulicą do innych budynków kościelnych, aż do budynku obecnego Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach. Ganek był wyburzany etapami po tym, gdy Pałac Biskupów Krakowskich przestał należeć do biskupów.
Do dziś zachowały się jednak elementy tego połączenia.
– Będąc we wnętrzu katedry, po stronie południowej, tuż przed prezbiterium zobaczymy lożę biskupią, którą niektórzy mogą mylić z amboną. Jest to jednak miejsce, do którego prowadził właśnie ten korytarz – wyjaśnia ks. Tkaczyk.
Kielce. Bazylika katedralna. Obraz Jezusa Ukrzyżowanego autorstwa ks. Antoniego Brygierskiego / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Ze swojej loży biskup spoglądał wprost na obraz Jezusa Ukrzyżowanego autorstwa ks. Antoniego Brygierskiego.
Kielce. Bazylika katedralna. Loża biskupia / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
A CO SKRYWAJĄ PODZIEMIA KATEDRY?
Schodzimy do podziemi. Pod kolegiatą znajdują się bowiem krypty. Współcześnie mamy dostęp do jednej z nich, w której pochowani są biskupi kieleccy, od pierwszego, Wojciecha de Boża Wola Górskiego, aż do zmarłego w 2017 roku biskupa Kazimierza Ryczana. Podobno w pomieszczeniu, które mijamy, aby dojść do tej krypty (lub tuż nad nim), znajdowała się niegdyś kaplica chrzcielna.
Kielce. Bazylika katedralna. Krypty / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Jesteśmy pod nawą główną bazyliki, w krypcie z pochówkami biskupów w skromnych, marmurowych sarkofagach. Spoglądając na prawo widzimy niewielkie okienko, za którym widać fragmenty starych, drewnianych trumien. Za grubą ścianą bowiem znajdują się kolejne krypty, do których wejścia zamurowano w XIX wieku. Składano tam ciała wielu osób zasłużonych dla kieleckiej kolegiaty. Część z nich ma wewnątrz świątyni swoje epitafia.
Podziemia Bazyliki Katedralnej są otwierane raz w roku, 2 listopada. Można też odwiedzić to miejsce po wcześniejszym umówieniu się w Muzeum Diecezjalnym w Kielcach.
Z pochówkami jest związana jeszcze jedna ważna historia. Jak wiadomo, mieszkańcy miasta byli chowani wokół kościołów aż do zaboru austriackiego, gdy wydano surowe przepisy sanitarne i zakazano pochówków w obrębie murów miejskich.
Kielce. Bazylika katedralna. Grób Bartosza Głowackiego, kosyniera zasłużonego zdobyciem rosyjskiego działa w bitwie z Rosjanami w pobliżu wsi Racławice / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Jak mówi tradycja, Polacy pracujący przy przenoszeniu pochówków znajdujących się wokół kieleckiej kolegiaty znaleźli pod kaplicą pogrzebową zwaną „Ogrójcem” trumnę ze szczątkami odznaczonego przez Kościuszkę za męstwo Wojciecha Bartosza Głowackiego, kosyniera zasłużonego zdobyciem rosyjskiego działa w bitwie z Rosjanami w pobliżu wsi Racławice.
– Podobno otworzyli tę trumnę, zobaczyli ciało w sukmanie chłopskiej, widoczne nawet były miejsca ran, od których zginął w bitwie pod Szczekocinami. Polacy stwierdzili że bohatera narodowego nie złożą do wspólnej mogiły. W tajemnicy przed zaborcami pochowano go w narożniku placu kościelnego i opisano między jakimi drzewami znajduje się pochówek. Jednak tych drzew już nie ma, a w domniemanym miejscu wykonano symboliczny nagrobek – opowiada Małgorzata Gorzelak.
„STAŃ CZYTELNIKU OBACZ JAK OKRUTNA SIEŁA PARKI ZAZDROSNEJ KOSĄ SZEŚĆ MI DZIATEK ŚCIEŁA…”. TABLICE EPITAFIJNE
W katedrze znajduje się kilkadziesiąt tablic epitafijnych, upamiętniających przeważnie osoby pochowane w kryptach pod świątynią. Znakomitą większość stanowią epitafia kamienne, w większości pisane po łacinie.
Kielce. Bazylika katedralna. Epitafium biskupa Konstantego Felicjana Szaniawskiego / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Wśród nich są epitafia wszystkich biskupów kieleckich. Najłatwiej dostrzec dwa, znajdujące się tuż przed prezbiterium, po jego prawej i lewej stronie. Są poświęcone pamięci pochowanych w katedrze wawelskiej biskupów krakowskich: Konstantego Felicjana Szaniawskiego i Andrzeja Stanisława Załuskiego. To ogromne, marmurowe tablice zdobione ornamentami, wykonane w podobnej stylistyce. Nad nimi widnieją namalowane na blasze portrety zmarłych hierarchów.
Kielce. Bazylika katedralna. Epitafium biskupa Andrzeja Stanisława Załuskiego / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
W bocznej, południowej nawie wyróżnia się z kolei epitafium kanonika kieleckiego Stanisława Pacera z 1664 roku. Składa się nie tylko z marmurowej tablicy, ale też portretu kanonika namalowanego wprost na murze, co było rzadkim rozwiązaniem.
Możemy też znaleźć epitafium poświęcone pamięci ks. Macieja Obłomkiewicza, który w XVII wieku czuwał nad rozbudową kolegiaty. Wyróżnia je malowany na blasze portret kanonika, modlącego się pod krzyżem.
Kielce. Bazylika katedralna. Epitafium poświęcone pamięci ks. Macieja Obłomkiewicza, który w XVII wieku czuwał nad rozbudową kolegiaty / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Poza tym, jest wiele tablic upamiętniających zmarłych duchownych, przede wszystkim pracujących w obecnej parafii katedralnej, ale także z nią związanych, np. kanoników kieleckich.
Znajdziemy też wiele tablic upamiętniających osoby świeckie. Wśród nich jest ciekawe epitafium ufundowane przez starostę kieleckiego Stanisława Czechowskiego dla zmarłej w 1630 roku żony, Zofii. Co ciekawe, jest ono w języku polskim. Czytamy m.in.: „Z światem się rozstawszy, pałac podziemny ciału swemu tu obrawszy, dusza w niebie spoczywa. Daj Boże każdemu z nas tak umrzeć i tak być na śmierć gotowym”.
Inna tablica epitafijna została ufundowana w 1658 roku przez Jana Śliwskiego. Zawiera wzruszające pożegnanie ojca, który stracił sześcioro dzieci: Barbarę, Teresę, Prudencję, Stanisława Franciszka, Katarzynę i Zuzannę.
NIE UMARŁA, ALE ŚPI…
Kielce. Bazylika katedralna. Nagrobek Elżbiety Zebrzydowskiej – zmarłej w 1553 roku matki biskupa krakowskiego Andrzeja / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
– W kieleckiej katedrze znajduje się też jeden cenny element z epoki renesansu – mówi ks. Paweł Tkaczyk. – To nagrobek Elżbiety Zebrzydowskiej, zmarłej w 1553 roku matki biskupa krakowskiego Andrzeja, zachowany w zachodniej części katedry, w nawie południowej. Rzeźba wykonana w warsztacie włoskiego twórcy Jana Marii Padovano ukazuje Elżbietę Zebrzydowską z różańcem w ręku, w pięknych szatach, nie jako zmarłą, ale kogoś, kto tylko śpi, czekając na zmartwychwstanie.
WĄTKI PATRIOTYCZNE, RYTUALNE KRZESANIE OGNIA I CIOSANIE MIECZY
W kieleckiej katedrze, zarówno wewnątrz, jak i na jej zewnętrznych murach znajduje się wiele tablic poświęconych np. pamięci harcerzy, nauczycieli prowadzących tajne nauczanie, partyzantów, czy ofiar Syberii.
Kielce. Bazylika katedralna. Tablica poświęcona harcerzom, którzy w czasie wojennej okupacji w 1944 roku wywiesili tam znak Polski walczącej / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Z kolei na dzwonnicy jest tablica poświęcona harcerzom, którzy w czasie wojennej okupacji w 1944 roku wywiesili tam znak Polski walczącej. Natomiast nieco niżej jest kamień pamiątkowy mówiący o tym, że tu, przy tej świątyni miał zostać stracony ks. Piotr Ściegienny. W ostatniej chwili został ułaskawiony i zesłany na Syberię.
Ciekawą historię kryją w sobie także wspomniane już średniowieczne, kamienne ciosy z poprzedniego kościoła, wykorzystane do budowy obecnego prezbiterium. Są na nich ślady rytualnego ostrzenia szabel i krzesania ognia.
Dr Cezary Jastrzębski wyjaśnia, że szable o mury kolegiaty ostrzyli rycerze wybierający się na wojnę. Po pierwsze dlatego, że piaskowiec dobrze nadawał się do naostrzenia oręża, a po drugie – istotny był aspekt religijny związany z prośbą o powodzenie w walce. Dlatego na niektórych kamiennych ciosach, znajdujących się dziś znacznie wyżej niż w dawnej romańskiej świątyni, zobaczymy wyraźne rysy po szablach.
Na innych ciosach zobaczymy z kolei wgłębienia, okrągłe otwory. Są to ślady rytualnego krzesania ognia na Wielkanoc, był to tzw. świder ogniowy.
– Raz w roku, na Wielkanoc, a dokładnie w Wielką Sobotę ludzie krzesali ogień od kościoła, zanosili go do domu i dzięki temu mieli tzw. nowy ogień od świętego miejsca – wyjaśnia historyk.
MONUMENTALNY OBRAZ JECHAŁ Z RZYMU DO KIELC
Kielce. Bazylika katedralna. Ołtarz główny jest poświęcony Wniebowzięciu Matki Bożej / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Ołtarz główny jest poświęcony Wniebowzięciu Matki Bożej. Pod tym samym wezwaniem jest kielecka katedra. Niewykluczone, że projekt tego ołtarza wykonał Kacper Bażanka, uznany barokowy architekt. Ciekawostką jest, że obraz, który się tam znajduje, został wykonany w Rzymie przez wybitnego polskiego artystę Szymona Czechowicza, który czerpał z najlepszych polskich wzorów. W 1730 roku dzieło, które ma prawie cztery metry wysokości przywieziono do Kielc z Rzymu.
Jaki wyjaśnia ks. Paweł Tkaczyk, w dolnej części obrazu widać sarkofag, wokół którego zgromadzeni są zdumieni Apostołowie. Ta scena nawiązuje do zaśnięcia Matki Bożej. W górze widać Maryję, która w otoczeniu aniołów unosi się do Nieba. Z kolei ukoronowaniem ołtarza jest scena przedstawiona w formie rzeźbiarskiej. Widzimy tam Trójcę Świętą. Bóg Ojciec z Chrystusem trzymają w dłoniach koronę, czekając na Maryję, by ukoronować ją na Królową Nieba i Ziemi – wyjaśnia historyk sztuki.
FRESKI MALOWAŁ M.IN. MATEJKO
W kieleckiej katedrze przykuwają uwagę przede wszystkim malowidła z końca XIX wieku. Powstały z inicjatywy biskupa Tomasza Teofila Kulińskiego. Kto je tworzył?
W 1898 roku do kieleckiej świątyni przybywa ekipa artystów krakowskich ze szkoły Jana Matejki, pod kierunkiem Piotra Nizińskiego. W tej grupie jest m.in. Stefan Matejko. Nazwisko słusznie kojarzy nam się z jednym z najwybitniejszych polskich malarzy. Stefan był bowiem bratankiem Jana Matejki.
Historyk sztuki, ks. dr Paweł Tkaczyk, specjalista od fresków w kieleckiej katedrze, zaznacza, że freski zostały dokładnie przemyślane i ułożone w precyzyjny program ikonograficzny.
– To wspaniała opowieść o życiu i roli Matki Bożej w historii całego zbawienia – wyjaśnia.
Zawarto tam sceny ze Starego i Nowego Testamentu, które mają symboliczne znaczenie.
– Opowieść rozpoczyna się nad arkadą prezbiterium, gdzie widzimy Boga Ojca i pierwszych rodziców: Adama i Ewę, którzy razem ze Stwórcą zasiadają pod drzewem. Bóg wskazuje na na owoce, których zgodnie z przykazaniem od Boga, pierwsi rodzice nie mogli spożywać. Kolejna scena, po przeciwnej stronie, przy wejściu do zakrystii, pokazuje wypędzenie pierwszych rodziców z Raju po grzechu pierworodnym. W tych dwóch scenach jest klucz do zrozumienia pozostałych malowideł – wyjaśnia ks. Tkaczyk. – Tam jest mowa o kobiecie, której syn pokona szatana, czyli o Matce Bożej, Maryi – dodaje.
Kielce. Bazylika katedralna. Freski wykonane przez artystów krakowskich ze szkoły Jana Matejki, pod kierunkiem Piotra Nizińskiego. W tej grupie był m.in. Stefan Matejko / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Dalej jest opowieść o skutkach grzechu pierworodnego. Mamy m.in. zbrodnię Kaina, potop, sprzedanie Józefa przez jego braci, obraz Sodomy i Gomory oraz sceny z wyprowadzania Izraela z niewoli, np. węża miedzianego i tablice z Bożymi przykazaniami.
Podsumowaniem tej ikonograficznej opowieści o życiu Matki Bożej jest mało widoczny z wnętrza katedry napis. Ks. dr Paweł Tkaczyk wyjaśnia, że aby go znaleźć należy spojrzeć na monumentalny gzyms, otaczający wewnątrz całą katedrę. Jest on udekorowany wypisaną w języku łacińskim modlitwą „Zdrowaś Maryjo”, która okala całe wnętrze bazyliki.
Natomiast na sklepieniu nawy głównej widzimy sceny z życia Matki Bożej, m.in. zaślubiny ze św. Józefem, zwiastowanie, pokłon Trzech Króli i Wniebowzięcie.
NAJSTARSZE I NAJMŁODSZE FRESKI W KATEDRZE
Kielce. Bazylika katedralna. Fresk, który jest kopią dzieła Jana Matejki. Zaprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Z kolei najstarsze freski w kieleckiej katedrze, o czym mało osób wie, znajdują się w kaplicy oddzielonej kratą, w której jest marmurowy ołtarz z wizerunkiem św. Jana Pawła II. Jak mówi ks. dr Paweł Tkaczyk, na sklepieniu tej kaplicy znajdują się malowidła z I połowy XVII wieku. Są to fragmenty przedstawień Dwunastu Apostołów.
Natomiast w prezbiterium są malowidła, które powstały później, bo w latach 1913-14. To dwa monumentalne przedstawienia, które są kopiami dzieł Jana Matejki. Są to: zaprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce, przedstawione nad stallami po stronie północnej oraz śluby króla Jana Kazimierza, nad stallami po stronie południowej.
OBRAZ MATKI BOŻEJ ŁASKAWEJ KIELECKIEJ
Kielce. Bazylika katedralna. Obraz Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
To serce kieleckiej katedry. Obraz powstał na początku XVII wieku, około 1600 roku. Został ufundowany przez mieszczanina krakowskiego Wojciecha Piotrowskiego. Już w XVII wieku wierni otrzymywali liczne łaski, modląc się przy tym wizerunku. Świadczy o tym napis „Matka Boża Łaskawa” oraz liczne wota dziękczynne.
– Dlatego obraz był otaczany wyjątkową czcią – mówi ks. dr Paweł Tkaczyk i dodaje, że został namalowany w typie hodegetrii.
– Jest to przedstawienie popiersia Matki Bożej, która na lewym ramieniu podtrzymuje Dzieciątko Jezus, a prawą ręką wskazuje na Jezusa, podkreślając, że jest on naszą Drogą, Prawdą i Życiem – wyjaśnia ks. Paweł Tkaczyk.
Kielce. Bazylika katedralna. Obraz Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Obraz Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej został dwukrotnie okradziony. W 1824 roku skradziono korony, a kilka lat później, w 1831 roku skradziono sukienki. Nowe sukienki zostały ufundowane dopiero w 1872 roku, przez kielczanina Ignacego Smolenia. Z kolei nowe korony ufundowano w 1991 roku. Wtedy, 3 czerwca, podczas mszy świętej na lotniku w Masłowie papież Jan Paweł II dokonał uroczystej koronacji obrazu. Korony założone podczas tego wydarzenia są przechowywane w skarbcu katedralnym.
NAJSTARSZY OBRAZ W KIELECKIEJ KATEDRZE
Wyjątkowym skarbem kieleckiej katedry jest inny, niewielki obraz Maryi z Dzieciątkiem Jezus w typie hodegetrii, który powstał na początku XV wieku. Przechowywany jest on w kieleckim skarbcu katedralnym.
– To zapewne jeden z najstarszych obrazów w typie hodegetrii nie tylko w Kielcach i regionie, ale i całej Polsce – mówi ks. Paweł Tkaczyk.
Kielce. Bazylika katedralna. Obraz Maryi z Dzieciątkiem Jezus / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Dodaje, że na jego wartość wpływa też niezwykle ciekawa oprawa. To tzw. rama relikwiarzowa, w której umieszczono relikwie świętych. Ks. Tkaczyk dodaje, że poprzedni prezydent Kielc Wojciech Lubawski zamierzał nawet wykonać kopię tego obrazu i uczynić z niego symbol miasta.
– To naprawdę skarb dla Kielc, choć mało znany wśród mieszkańców – zaznacza ks. Paweł Tkaczyk.
ŚWIĘCI Z BOCZNYCH OŁTARZY
Na filarach rozdzielających nawę główną i nawy boczne znajduje się po cztery ołtarze boczne z prawej i lewej strony. Były one wykonywane parami, stopniowo od 1726 do 1790 roku.
Po lewej stronie mamy kolejno ołtarze: św. Józefa, św. Stanisława, św. Mikołaja i św. Barbary. Z kolei od południa, po prawej stronie zobaczymy ołtarze: świętych Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty, św. Trójcy, św. Anny i Matki Bożej Bolesnej. Warto dodać, że na zasuwie każdego z nich znajduje się drugi obraz, przedstawiający innego świętego.
Kielce. Bazylika Katedralna. Ołtarz boczny / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce
Obecnie trwa jubileusz 850-lecia katedry, który nawiązuje do powstania w tym miejscu pierwszego kościoła romańskiego w 1171 roku. 42 lata później przeniesiono tu parafię z najstarszego kieleckiego kościoła św. Wojciecha. Świątynię podniesiono do godności katedry w 1805 roku. 50 lat temu otrzymała godność bazyliki mniejszej, a w 1982 roku została ogólnodiecezjalnym sanktuarium Maryjnym.
Małgorzata Gorzelak dodaje, że katedra nadal nie jest w pełni zbadana i może skrywać jeszcze wiele tajemnic i niespodzianek.