1 kwietnia jest okazją do przypomnienia żartu, który zmienił los Starego Miasta w Elblągu. Ta najstarsza elbląska dzielnica została zrujnowana w 1945 roku. Nikt nie chciał jej odtwarzać, a w planie było zbudowanie blokowiska.
Aż do 1983 roku, kiedy 1 kwietnia w Wiadomościach Elbląskich ukazał się artykuł, informujący o tym, że jest zielone światło dla osób prywatnych, które chcą budować tam kamienice. Autorem primaaprilisowego żartu był Andrzej Minkiewicz, nieżyjący już elbląski dziennikarz, związany także przez lata z Radiem Olsztyn.
– Zbudujemy sobie Elbląg od nowa – takie hasło zaczęło nowy etap w życiu miasta. Okazało się, że 38 lat temu na zebranie w ratuszu przyszło bardzo wielu ludzi, którzy zobaczyli szansę dla siebie. Nie tylko na mieszkanie, ale na bycie elblążaninem – opowiada regionalista Juliusz Marek.
Do publikacji zwyczajowego sprostowania nie doszło, a ówczesne władze miasta zdecydowały, że Stare Miasto odbudują mieszkańcy. Proces ten trwa do dziś, bo wciąż są jeszcze puste miejsca po domach dawnych mieszkańców.