Pięć meczów, cztery porażki, jeden remis, nie zdobyta żadna bramka, dziesięć straconych – tak wygląda bilans wiosennych meczów drugiej drużyny Korony w III lidze. Walczący o utrzymanie kielczanie, w sobotę przegrali na własnym stadionie, z także będącymi w strefie spadkowej, Orlętami Radzyń Podlaski 0:4.
– Trzeba sobie powiedzieć, że wygląda to naprawdę przeciętnie. Trzeba uderzyć pięścią w stół, bo za chwilę nas w tej lidze nie będzie. Może przyszedł czas na męskie decyzje. Jestem gotów do rozmów i biorę pełną odpowiedzialność za ten wynik. Pod nieobecność Darka, to ja przygotowuję zespół – powiedział drugi trener Mariusz Arczewski.
Pierwszy szkoleniowiec „żółto–czerwonych” Dariusz Kozubek jest chory na COVID–19 i przebywa na zwolnieniu lekarskim.
– Bardzo słabo to wygląda, ale my się nie poddajemy. Będziemy walczyli do końca. Dopóki jest wszystko możliwe, będziemy dawać z siebie sto procent – stwierdził kapitan drużyny Michał Dziubek.
Po 26. kolejkach kielczanie mają w dorobku 25 punktów i są na 19. miejscu w tabeli. Zajmujący 15. lokatę, pierwszą niezagrożoną spadkiem do IV ligi, Lewart Lubartów zgromadził na koncie 29 punktów. Do końca sezonu pozostało jeszcze szesnaście kolejek. Rezerwy Korony będą pauzować w 29. serii spotkań.