Para z okolic Szamotuł przyjechała na stację benzynową, a po zatankowaniu samochodu odjechała.
Na miejscu został 3-letni chłopiec.
– Malcem zajęli się pracownicy stacji – mówi Sandra Chuda z szamotulskiej policji.
– Rodzice 3-letniego chłopca przyjechali razem z dzieckiem na stację paliw dwoma pojazdami, a po ich zatankowaniu odjechali ze stacji, pozostawiając 3-latka. Dzieckiem zaopiekowali się pracownicy stacji, którzy powiadomili o tym fakcie policję. W trakcie policyjnej interwencji, w trakcie sprawdzania zapisu monitoringu, po kilkudziesięciu minutach rodzice wrócili na miejsce po chłopca. Para mieszkańców gminy Szamotuły tłumaczyła, iż każdy z nich myślał, że dziecko znajduje się pod opieką drugiego rodzica – dodaje.
Chłopcu na szczęście nic się nie stało. Policjanci pouczyli nieodpowiedzialnych rodziców dziecka. O ewentualnej karze za pozostawienie 3-latka na stacji zdecyduje sąd rodzinny.