Kielecka Wieża Sztuki świętuje 10-lecie istnienia. Jest jedyną prywatną galerią w mieście, która przetrwała tyle lat. W tym czasie odbyło się w niej 100 wystaw, a wśród prezentowanych artystów byli między innymi: Karol Bąk, Tomasz Olbiński, Michał Jasiewicz czy Jacek Szynkarczuk.
Galeria znajduje się w budynku pochodzącym z końca lat 50. XX wieku. Z drugim, bliźniaczym, pełniały rolę klatek schodowych, dających ciąg komunikacyjny, łączący nad torami dwie strony miasta. Po 30 latach zapomnienia, przeszła gruntowny remont i w kwietniu 2011 roku została w niej otwarta Wieża Sztuki.
Pianino w galerii
Właścicielem galerii jest kielecki artysta-rzeźbiarz, Arkadiusz Latos. Przyznaje, że szukał miejsca, w którym mogliby swoje prace prezentować artyści, ludzie rożnych rodzajów sztuk, nie tylko plastycznych. O tych zamierzeniach przypomina pianino, które stoi w jednej z sal. Ostatecznie jednak w swoich działaniach poprzestał na formie, którą znamy dziś.
– Wyklarował się pomysł, żeby to była normalna galeria sztuki, gdzie prezentuje się prace artystów z naszego środowiska, ale również z Polski i z zagranicy. Różne dziedziny: od grafiki, przez rysunki, karykaturę, malarstwo, rzeźbę. Do tej pory odbyło się 100 prezentacji różnych twórców. Ta Wieża Sztuki to jest także taka moja wizytówka, bo środowisko poza Kielcami zna mnie właśnie z Wieży Sztuki. To miejsce ma już swoją renomę, dzięki czemu łatwo jest mi namówić artystów, żeby tutaj mieli swoje wystawy – wyjaśnia.
Arkadiusz Latos miał różne pomysły na nazwę. Jak żartuje ta obecna narodziła się naturalnie.
– Wszyscy, którzy brali udział w remoncie, umawiali się ze mną w wieżyczce, w wieży, wszyscy tak mówili o tym miejscu, więc tak zostało – Wieża Sztuki – mówi.
Wizjoner wskazuje kierunek
Ideę Wieży Sztuki wskazuje Wizjoner, rzeźba która pojawiła się po roku, czy półtora, po tym jak galeria zaczęła działać.
– Wędrowiec poszukuje nowych horyzontów, nowych artystów, nowych klimatów. Dlatego się kręci, dlatego patrzy przez tę lunetę, dlatego patrzy gdzieś tam w dal i wypatruje tego wszystkiego. Szuka też dobrych czasów dla artystów, choć paradoksalnie te obecne dla wielu z nich są bardzo dobre – dodaje.
Wizjoner na różne okazje przywdziewa odpowiednie przebrania. W grudniu staje się świętym Mikołajem, a 21 marca zostanie uosobieniem wiosny.
Sam budynek jest dwupiętrowy. Na najwyższym poziomie mieści się nieduża przestrzeń wystawiennicza.
– Wieża jest kameralną galerią. Mieści się w niej od 15 dużych do 20 większych prac. To powoduje, że bardzo przyjemnie się je ogląda – wyjaśnia Arkadiusz Latos.
Kameralna przestrzeń
Tu odbywają się wernisaże.
– Robimy wszystko, co możliwe z naszej strony, żeby widz, który przychodzi czuł się u nas dobrze. Nie jest to sztuka dla sztuki, tylko dla widza, który lubi być w otoczeniu pięknych, wyjątkowych rzeczy – podkreśla.
Piętro niżej znajdują się prace, które artyści zostawiają do sprzedaży. Jak się okazuje, w stolicy regionu nie brakuje miłośników sztuki, którzy chcą inwestować w dzieła.
– Są też ludzie, którzy przyjeżdżają spoza Kielc, żeby u nas kupić pracę, a znowu kielczanie są zdziwieni, że my mamy takie prace, a oni je kupili w Warszawie, albo w Krakowie. Tymczasem okazało się, że tu jest dużo taniej. A przypomnę, że mieliśmy takich artystów, jak Karol Bąk, Tomasz Olbiński, Jacek Szynkarczuk, Marcin Kołpanowicz, Jarosław Jaśnikowski, czy Michał Jasiewicz. Oni teraz robią ogromną karierę artystyczną, prezentują się w Polsce i za granicą, ale też bardzo dobrze zaczęli funkcjonować na rynku dzieł sztuki – podkreśla.
Wielu gości galerii decyduje się jednak na zakup tańszych, ale również oryginalnych prac, które mogą znaleźć na parterze. Są tam między innymi: ceramika, artystyczna biżuteria, czy produkty sezonowe, jak na przykład bombki.
– Niektórzy koledzy mieli mi za złe, że wprowadziłem takie rzeczy, bo to przecież galeria sztuki. Ale to także jest twórczość artystów, to są małe dzieła sztuki zwłaszcza, że musimy się przecież z czegoś utrzymywać. Niektórzy mi gratulują, że przez te dziesięć lat dałem radę – zaznacza Arkadiusz Latos.
A rynek jest trudny i niepewny. Nie jest łatwo pozyskać pieniądze na działalność.
– Jak policzyłem, w tym czasie było sześć mniejszych galerii, które wytrzymywały pół roku, góra dwa lata i znikały – zauważa właściciel Wieży Sztuki.
„Wspomnienia z podróży” na początek świętowania
Tym większy jest powód do świętowania jubileuszu. Obchody rozpoczną się już najbliższy piątek, 19 marca. O godzinie 19 otwarta zostanie wystawa malarstwa lubelskiego artysty, Zbigniewa Pieczyńskiego, który powraca do Wieży Sztuki. Tym razem pokaże „Wspomnienia z podróży”.
Arkadiusz Latos przyznaje, że jest miłośnikiem tego malarstwa.
– To są wspomnienia z wakacji, wspomnienia z pobytu w różnych miejscach nad Morzem Śródziemnym, różnego rodzaju reminiscencje z plenerów. Jak się wchodzi do galerii to wszystkich zachwyca nie tylko warsztat, nie tylko kolorystyka, ale te miejsca, ten żar, który bije z tych obrazów – opisuje.
Dla uczestników wernisażu przygotowano niespodzianki.
Będzie to pierwsza z cyklu wystaw jubileuszowych. W planach jest także spotkanie z twórczością Anny Luterackiej, Jana Wołka, Stanisława Wysockiego czy Andrzeja Olczyka.