Odławiają dziki za pomocą specjalnej klatki i przenoszą je z miasta na tereny, na których nikomu nie będą przeszkadzać. Pogotowie dla dzikich zwierząt zbudowało specjalną „odłownię”, która stanęła przy kampusie na Ruczaju. Mieszkańcy przyznają, że w tym miejscu często pojawiają się dziki.
– Jak się wraca późno z pracy, lub wcześnie się wychodzi, często można spotkać dziki. Jest strach – mówią okoliczni mieszkańcy.
„Klatka jest mocnym prototypem. Ciągle ją ulepszamy. Na pewno będzie dołożona jeszcze jedna kamera, żebyśmy mieli pogląd na to, jak wyglądają okolice odłowni. Udało nam się już relokować pięć sztuk. Efekty są obiecujące” – dodaje Łukasz Styrylski z Pogotowia Dla Zwierząt Miasta Krakowa.
Pogotowie odławia dziki całymi rodzinami. Pracownicy wabią zwierzęta do środka za pomocą rozsypanej wewnątrz paszy, cały czas także monitorują wnętrze odłowni za pomocą specjalnej aplikacji i mogą zamknąć drzwi do klatki w dowolnym momencie.
Montaż takiej odłowni to około 20 tys. zł.