Prezydent Elbląga i przewodniczący rady miasta wysłali do władz ukraińskiego Tarnopola list, w którym wyrazili zaniepokojenie z powodu nazwania stadionu miejskiego imieniem Romana Szuchewycza.
Elbląg jest miastem partnerskim Tarnopola od 29 lat. Władze Elbląga obawiają się, że decyzja ukraińskich partnerów może wpłynąć na dotychczasowe relacje między oboma miastami.
5 marca decyzją deputowanych rady miejskiej Tarnopola tamtejszy stadion otrzymał imię Romana Szuchewycza. Szuchewycz, ps. Taras Czuprynka, był działaczem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). W latach 1934-1937 więziony za organizację zamachów na przedstawicieli polskich władz. Od 1943 roku dowodził Ukraińską Powstańczą Armią (UPA), która do 1945 roku dokonała masowych mordów około 100 tysięcy Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Prezydent Elbląga Witold Wróblewski i przewodniczący rady miasta Antoni Czyżyk wysłali list do mera Tarnopola Serhija Nadała. Przyznali w nim, że decyzja ukraińskich partnerów może wpłynąć na dotychczasowe relacje między oboma miastami.
– Decyzja władz Tarnopola daleka jest od założeń, które były bliskie w naszych 29-letnich kontaktach. Powoduje bolesny dyskomfort w relacjach, jak też staje się uciążliwa dla mających ukraińskie pochodzenie mieszkańców Elbląga, którzy pozytywnie wpisują się w naszą wielokulturowość – napisali samorządowcy z Elbląga w liście do Nadała.
Wcześniej podobne listy wysłali do Tarnpola samorządowcy m.in. z Chorzowa i Nysy, a Zamość zrezygnował z realizacji wspólnego projektu z Tarnopolem.
Przeciwko nazwaniu stadionu w Tarnopolu imieniem Szuchewycza zaprotestował także IPN.
Ukraińska gloryfikacja Romana Szuchewycza uwłacza pamięci polskich, żydowskich i ukraińskich ofiar nacjonalistów spod znaku OUN-UPA – oświadczył Instytut.