Radni Sandomierza na nadzwyczajnej sesji przyjęli dzisiaj apel do premiera rządu, w którym zwracają się z prośbą o złagodzenie obostrzeń związanych z nowymi inwestycjami na terenach ujętych na mapach zagrożenia powodziowego.
Domagają się także zaktualizowania map, które będą uwzględniać ostatnie inwestycje przeciwpowodziowe, które zostaną ukończone w tym roku. Chodzi np. o budowę wałów przeciwpowodziowych.
Sprawa map przeciwpowodziowych dla okolic Sandomierza i gmin leżących nad Wisłą nie jest nowa. Wody Polskie przygotowują wykresy z których wynika gdzie nie wolno budować, a gdzie inwestycje muszą spełniać określone kryteria związane z bezpieczeństwem w przypadku ewentualnej powodzi. To oczywiście powoduje wzrost kosztów, bo część mieszkalna budynku musi być usytuowana na określonej wysokości powyżej gruntu.
Radni miejscy, a wcześniej powiatowi, wystąpili do premiera z apelem aby ze względu na prowadzone inwestycje przeciwpowodziowe dopuścił inne, łagodniejsze regulacje prawne.
W trakcie dyskusji radni zwracali uwagę, że dalsze utrzymywanie obecnego stanu prawnego doprowadzi do degradacji Sandomierza i jego wyludnienia.
– Już zauważyć można spadek wartości działek o 40 proc. na terenach ujętych na mapach jako zagrożone powodzią. Nikt nie będzie chciał kupować gruntów w prawobrzeżnej części Sandomierza, a także po drugiej stronie Wisły ponieważ na mapach jest ujęta także ulica Przemysłowa i błonie aż po Góry Pieprzowe – powiedział Piotr Chojnacki wiceprzewodniczący rady miasta.
Burmistrz Marcin Marzec zwrócił uwagę, że w prawobrzeżnej części Sandomierza ujętej na mapach zagrożenia powodziowego gmina ma swoje jedyne tereny inwestycyjne na tzw. Gęsiej Wólce. Jeżeli utrzymane zostaną obecne mapy zagrożenia powodziowego to nikt nie będzie tam chciał otwierać swojego biznesu.
W apelu zwrócono uwagę, że wprowadzenie ograniczeń jest niezrozumiałe ponieważ na przestrzeni ostatniej dekady na terenie powiatu sandomierskiego zrealizowano wiele inwestycji przeciwpowodziowych. Przebudowano i wzmocniono wały od gminy Łoniów do gminy Zawichost. Najnowsza inwestycja będąca na ukończeniu dotyczy Sandomierza i wałów rzeki Koprzywianki. Radni chcą by wody Polskie przygotowały nowe mapy zaraz po ukończeniu ostatnich inwestycji, a nie za 6 lat. Dzięki temu część terenów może zostać wcześniej uwolniona.
Niemal identyczny apel kilka dni temu przegłosowała Rada Powiatu Sandomierskiego. W obradach uczestniczył wtedy poseł PiS Marek Kwitek, który podkreślił, że mapy są dla bezpieczeństwa, a nie przeciwko komukolwiek. Każdy ma prawo wiedzieć na jakim terenie żyje, pracuje i zdecydować, czy chce właśnie tutaj inwestować i zostać. Nie jest on przeciwko stanowisku radnych odnośnie aktualizacji map ponieważ po dokonaniu tych zmian teren zalewowy będzie na pewno znacznie zmniejszony. Dodał, że chociaż w pełni nie zgadza się ze stanowiskiem radnych to jednak będzie pomagał w rozwiązaniu tego problemu.
– Kwestia bezpieczeństwa mieszkańców jest na pierwszym miejscu jak również możliwość rozwoju miast i gmin nadwiślańskich. Trzeba znaleźć złoty środek – stwierdził parlamentarzysta.
Podobne stanowiska jak rada powiatu oraz rada miasta przyjmują także inne gminy z powiatu sandomierskiego, których dotyczą mapy zagrożenia powodziowego.