Lubelscy policjanci rozbili gang sutenerów. Sześć osób, w tym dwie kobiety i szefa szajki, zatrzymano w działającej na terenie Lublina agencji towarzyskiej. Wszyscy trafili na trzy miesiące do aresztu.
– Z ustaleń wynika, że grupa czerpała zyski z nierządu i werbowała kobiety zarówno z Polski jak i Ukrainy, które trafiały do działających w Lublinie agencji towarzyskich – mówi komisarz Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
– Szefem grupy był 50-latek. Pomagała mu w tym jego kobieta, znajoma, która także przewoziła te kobiety, zwłaszcza Ukrainki i pomagała w całej tej przestępczej działalności. W zatrzymaniu sprawców brali udział nasi funkcjonariusze kontrterroryści, którzy siłowo wchodzili do niektórych lokali na terenie Lublina. Jedno zatrzymanie miał miejsce w ruchu ulicznym. 41-latek został zatrzymany kiedy kierował volkswagenem. Próbował uciec policjantom i doprowadził jeszcze do kolizji z radiowozem – dodaje komisarz Andrzej Fijołek.
Wśród zatrzymanych jest czterech mieszkańców powiatu lubelskiego w wieku 37, 41, 50 i 60 lat oraz dwie kobiety: 50-letnia mieszkanka Lublina oraz 42-letnia obywatelka Ukrainy. Do zatrzymania 41-latka doszło pod Lublinem w trakcie policyjnej zasadzki. Jak się okazało, mężczyzna wynajmował mieszkanie w Lublinie, w którym jedna z kobiet świadczyła tam swoje usługi. 41-latek dowoził ją także do mieszkań klientów oraz hoteli. Uzyskane w ten sposób pieniądze były jego stałym źródłem dochodu.