Dziś dowiemy się, jakie kolejne szpitale lub oddziały szpitalne w regionie będą przeznaczone wyłącznie do leczenia pacjentów z koronawirusem. W Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim o godzinie 12.30 zbierze się Zespół Zarządzania Kryzysowego.
Wojewoda Zbigniew Koniusz podkreślił, że na razie region świętokrzyski jest omijany przez największą falę widoczną w innych województwach. Dodaje jednak, że nie spodziewał się, iż tak mocno się zbliżymy do wskaźników z jesieni ubiegłego roku.
Powiedział, że w województwie jest obecnie 1,2 tys. miejsc dla pacjentów chorych na COVID-19, ale ta pula łóżek będzie zwiększana.
– Staramy się mieć ciągle więcej miejsc, niż potencjalnych chorych. W tym tygodniu zaplanowaliśmy, że przybędzie 130 miejsc. Wydaliśmy decyzje dla szpitala w Opatowie, Pińczowie, Czerwonej Górze. Dziś zadecydujemy, w którą stronę pójdziemy w kolejnych dniach. Mamy kilka możliwych wyjść – powiedział.
Wojewoda wyjaśnił, że wśród możliwości jest przekształcenie kolejnych szpitali, np. skarżyskiego lub nowego szpitala MSWiA w covidowy, a także uruchomienie szpitala tymczasowego w Targach Kielce.
– Możemy uzyskać liczbę 1,6 tys. miejsc, które mieliśmy w ubiegłym roku – dodał.
– Tylko trzeba pamiętać, że są to naczynia połączone. Jeśli wyłączymy szpital z systemu ogólnodostępnej opieki zdrowotnej, to nie mamy łóżek dla osób z innymi schorzeniami. Zapewniam, że podejmiemy dobre decyzje. Chcemy zrobić wszystko, żeby nadchodzące święta były bezpieczne – podkreślił Zbigniew Koniusz.
Wojewoda poinformował, że obecnie w regionie świętokrzyskim jest wolnych ponad 20 proc. wszystkich łóżek przeznaczonych dla chorych na COVID-19. – To nieco za mało – zaznaczył.
Niepokojące jest także to, że w porównaniu do drugiej fali pandemii, z którą mieliśmy do czynienia jesienią, obecnie jest więcej pacjentów, którzy potrzebują respiratora.
– Od jutra, po włączeniu szpitala w Pińczowie do leczenia koronawirusa, będziemy mieli około 130 miejsc z respiratorami. Problem jest jednak z kadrą medyczną. Mówimy o obsłudze przez jednego lekarza nawet dziesięciu stanowisk z respiratorem – dodał gość Radia Kielce.