Rozpoczął się Tydzień Kultury Języka Polskiego. Ikonki w esemesach zastępują piękne polskie słowa, social media ograniczają liczbę znaków naszego porozumiewania się, ulica wprowadza, za zgodą – wydawałoby się – autorytetów, wulgaryzmy.
Redukujemy język do kilku zazwyczaj niezbyt wyszukanych fraz, a ortografią zajmują się za nas elektroniczne edytory tekstów. Czy język polski skazany jest na wersję ubogą, czy jednak przetrwa w swojej pięknej, rozbudowanej formie?
O tym rozmawialiśmy w audycji Punkty Widzenia.
CZY JĘZYK MÓWIONY I ORTOGRAFIA POWINNY BYĆ ZREDUKOWANE DO KONIECZNEGO MINIMUM?
- NIE, DPOROWADZI TO DO ZABICIA KREATYWNOŚCI I KRYTYCZNEGO MYŚLENIA (67%)
- TAK, TO WYSTARCZY, ŻEBY SIĘ SKUTECZNIE KOMUNIKOWAĆ (27%)
- TRUDNO POWIEDZIEĆ, CZASAMI ZWIĘZŁOŚĆ WYPOWIEDZI JEST KONIECZNA (7%)