11 marca kierowca samochodu ciężarowego, jadący drogą S8, usłyszał dochodzące z naczepy męskie głosy. Okazało się, że w naczepie schowało się pięciu cudzoziemców.
Kierowca poinformował o swoich podejrzeniach pracodawcę i służby. Na wysokości Łasku dotarli do niego policjanci, pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej i strażnicy graniczni, którzy otworzyli naczepę. Ujawnili na niej schowanych miedzy paletami pięciu cudzoziemców, w wieku 16-20 lat. Jak później ustalono, to obywatele Afganistanu.
– Wszyscy podróżowali od strony Turcji przez Europę. Do Polski wjechali nielegalnie od strony Słowacji. Rozpoczęły się już procedury zobowiązujące ich do powrotu do swojego kraju – mówi rzeczniczka prasowa Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej porucznik Dagmara Bielec-Janas.
Czterech starszych chłopców zostało skierowanych nakazem sądu do strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców, najmłodszy znajduje się w jednej z placówek opiekuńczo-wychowawczych w Łodzi.
Żaden z nich nie wnioskował o ochronę międzynarodową na terenie Polski. Straż graniczna ustala dokąd jechali, czemu znaleźli się nielegalnie na terenie Polski.