Wczesna wiosna to czas, kiedy budzą się pszczoły. Dla tych pracowitych owadów już rozpoczyna się czas intensywnej pracy. To także szereg zadań dla pszczelarzy. Pszczoły są już po pierwszych oblotach, ale na razie wróciły do ula, bo jeszcze jest zbyt zimno. W tym czasie zdążyły już jednak oczyścić swój przewód pokarmowy i są gotowe do nowego sezonu.
W okresie przedwiośnia, oprócz docieplonych gniazd, pszczoły potrzebują przede wszystkim pyłku. Zbierają go z głównie z bylin rozpoczynających kwitnienie oraz drzew i krzewów. Wśród nich prym wiodą wierzby, których kwiaty dodatkowo dostarczają nektaru.
– Teraz zaczyna się też praca pszczelarza – zauważa leśnik Radosław Koniarz, który przy domu ma kilka uli.
– Jeżeli pszczoły bezpiecznie przezimowały, to ingerencja człowieka nie powinna być duża. Należy sprawdzić, czy nie nękają ich choroby oraz czy mają pod dostatkiem pokarmu – wyjaśnia.
Jeżeli po zimie nie zostało już nic, należy podać pierwszy syrop z cukru lub gotowego preparatu. Radosław Koniarz przestrzega jednak przed używaniem produktów kiepskiej jakości.
– Kilka lat temu kupiłem tani cukier dyskontowy. Nie wiem co w nim było, ale większość rodzin pszczelich po tym dokarmianiu mi padła – zwraca uwagę.
Główny przegląd wiosenny wykonuje się w ulach, gdy umożliwiają to warunki pogodowe. Temperatura powietrza powinna wynosić minimum 15 stopni Celsjusza. Najlepiej, gdy jest to dzień słoneczny i bezwietrzny.