Pracownicy skarżyskiego MESKO rozpoczynają od środy (10.03.) strajk włoski. Stanisław Głowacki szef „Solidarności” w skarżyskim zakładzie informuje, że forma protestu jest odpowiedzią na trwający od kilku miesięcy konfliktu w zakładzie.
– Strajk włoski nie polega na przerywaniu pracy, lecz na skrupulatnym i dokładnym wykonywaniu czynności z przestrzeganiem norm technologicznych i BHP. Na ten moment trudno określić czas trwania strajku, zależy to decyzji właścicieli i dokończenia procesu naprawczego w MESKO – dodaje.
Zdaniem związkowców ostatnie odwołanie wiceprezesa spółki Gabriela Nowiny-Konopki, nie zakończyło procesu naprawczego w firmie.
– W zakładzie panuje chaos i bałagan organizacyjny, boimy się po prostu o swój zakład, miejsca pracy i to, co się stanie za chwilę. Strajk włoski jest pewną formą dezaprobaty dla opieszałych działań ze strony organów spółki wyjaśnia – Stanisław Głowacki.
Międzyzakładowy Komitet protestacyjny w MESKO zaznacza, że na skutek strajku włoskiego produkcja zakładu nie jest zagrożona.
Komunikat Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego MESKO SA