Kolejnych 19 przewoźników złożyło wnioski o możliwość korzystania z dworca autobusowego w Kielcach. Dotychczas kursy z tego miejsca prowadzi 39 firm transportowych.
Barbara Damian, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego informuje, że widać coraz większe zainteresowanie korzystaniem z dworca. To efekt m.in. przyjętej uchwały, która zobowiązuje przewoźników lokalnych do rozpoczynania lub kończenia kursów na dworcu, a operatorów krajowych lub międzynarodowych przejeżdżających przez Kielce do zatrzymania się w nowym centrum komunikacyjnym.
Nowi przewoźnicy zadeklarowali uruchomienie 40 linii komunikacyjnych, co da w sumie 108 linii.
– To oznacza, że z dworca będzie wykonywanych dziennie ponad 300 kursów. Jeśli skończą się ograniczenia pandemiczne i przewoźnicy powrócą do pełnej obsługi to odjazdów z dworca będzie około tysiąca – wymienia.
Na najbliższej sesji radni zajmą się m.in. projektem uchwały dotyczącym skrócenia postoju na dworcu.
Z przeprowadzonej analizy sprawnego funkcjonowania dworca od 1 września do chwili obecnej wynika, że przewoźnicy potrzebują mniej czasu na wysadzenie i przyjęcie pasażerów.
Zdaniem Barbary Damian skrócenie czasu postoju z 10 do 5 minut przy przejazdach krajowych i 15 do 10 minut w obsłudze międzynarodowej nie zakłóci ruchu transportowego i pasażerskiego.
– Stwierdziliśmy, że 5 minut jest wystarczające, w przypadku przewozów lokalnych i krajowych. Natomiast jeśli chodzi o połączenia międzynarodowe, to czas postoju zostanie skrócony z 15 do 10 minut. Taki projekt przedstawimy radnym na sesji 18 marca – dodaje dyrektor.
Budowa dworca autobusowego została sfinansowana z pieniędzy unijnych i kosztowała prawie 69 mln zł. W związku z tym do 2028 roku nie będą pobierane opłaty od przewoźników.
Roczny koszt utrzymania dworca wynosi 1,9 mln zł.
W Kielcach funkcjonuje jeszcze prywatny mini dworzec przy ulicy Żelaznej. Korzysta z niego kilkunastu przewoźników.