Urzędnicy sandomierskiego magistratu a także inni chętni oddawali dziś honorowo krew. Chcieli w ten sposób pomóc kobietom chorym onkologicznie.
– Wykorzystujemy tę szczególną datę w kalendarzu by przeprowadzić ważną akcję. W ten sposób możemy podkreślić, że zdrowie sandomierzanek jest dla nas naprawdę czymś ważnym – powiedział burmistrz Marcin Marzec, który jest honorowym dawcą krwi i uczestniczył w dzisiejszej akcji.
Zachęcił do niej innych urzędników oraz pracowników placówek podległych gminie.
Piotr Wójtowicz naczelnik wydziału inwestycji, rozwoju i promocji w urzędzie miasta oddał krew pierwszy raz w swoim życiu . Powiedział, że tego rodzaju inicjatywy są warte wsparcia.
– Jeżeli jest szansa aby pomoc drugiemu człowiekowi to z tego korzystam, cel jest bardzo szczytny. Cenny lek, który będzie dzisiaj zebrany w sandomierskim szpitalu zostanie bardzo dobrze wykorzystany – dodał naczelnik.
Na oddanie krwi po raz pierwszy zdecydowała się także Agata Król, naczelnik wydziału spraw społecznych i zdrowia sandomierskiego magistratu.
– Chciałam to zrobić ponieważ czułam taką potrzebę, sama skorzystałam kiedyś z czyjejś krwi i oddając swoją, chcę w ten sposób się odwdzięczyć – stwierdziła urzędniczka.
Wśród honorowych dawców krwi był dzisiaj także m.in. Paweł Wierzbicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który powiedział, że jako honorowy dawca nie mógł przejść obojętnie wokół akcji dedykowanej kobietom chorym na raka.
Każda osoba oddająca krew w tym tygodniu otrzymuje w prezencie babeczki – słodkie wypieki, które powstają w kuchniach sandomierskich przedszkoli samorządowych.
Początkowo akcja „Krew za babeczkę” miała trwać tylko dzisiaj, ale ze względu na duże zainteresowanie wydłużono ją do piątku12 marca.
Dziennie spodziewanych jest około 50 krwiodawców.