Mszą świętą w intencji Ojczyzny i Żołnierzy Wyklętych oraz złożeniem kwiatów przed ścianą straceń w byłym więzieniu kieleckim zakończyły się wojewódzkie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Kielcach.
W homilii biskup Jan Piotrowski zwrócił uwagę, że data nawiązuje do dnia, w którym stracono siedmiu żołnierzy Polskiego Podziemia Niepodległościowego. Byli to członkowie zarządu głównego zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Dodał, że takie wyroki spotykały wielu żołnierzy antykomunistycznego podziemia.
– Kiedy cały Zachód świętował zakończenie II wojny światowej, na żołnierzy Wojska Polskiego spadły straszliwe represje – mówił z kolei proboszcz parafii katedralnej w Kielcach ks. Adam Kędzierski.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz podkreślił, że Żołnierzom Niezłomnym potrzebna jest nie tylko pamięć, ale także modlitwa.
– To, że przywróciliśmy ich do pamięci to jest wielkie osiągnięcie naszych czasów, ale modlitwa za te osoby, które ginęły często w męczarniach, bardzo upokorzone przed śmiercią, jest naszym obowiązkiem jako chrześcijan – dodał.
W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele służb mundurowych: wojska, policji, służby więziennej, a także parlamentarzyści i samorządowcy m.in. wiceminister Piotr Wawrzyk, poseł Agata Wojtyszek, senator Krzysztof Słoń, marszałek Andrzej Bętkowski i starosta Mirosław Gębski.
Agata Wojtyszek zwróciła uwagę, że dopiero od 10 lat w Polsce jest obchodzony Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
– To wskazuje na to, że przez wiele lat chciano zamazać pamięć o tych, którzy oddając swoje zdrowie i życie, poświęcając swoje rodziny, walczyli za prawdziwie niepodległą Polskę. Trzeba o tym mówić kolejnym pokoleniom, bo dziś też obserwujemy ataki na Kościół, ataki na naszą Ojczyznę. Należy pamiętać, jak ważne jest, abyśmy o naszej Ojczyźnie decydowali w Polsce, a nie poza jej granicami – dodała.
W uroczystościach wziął udział m.in. pan Dariusz Szczepanik.
W rozmowie z Radiem Kielce wspominał, że także jego dziadek w Końskich i okolicach po wojnie działał w podziemiu antykomunistycznym.
– Myślę, że dzięki tym niezłomnym ludziom żyjemy w wolnej Polsce – dodał.
Po mszy świętej zebrani złożyli kwiaty przed ścianą straceń w byłym więzieniu kieleckim. To miejsce znajduje się obok muru pamięci, na którym umieszczane są tabliczki upamiętniające osoby więzione w tym miejscu – przypomina wicewojewoda Rafał Nowak.
– To sylwetki tych, których udało się zidentyfikować. Były to osoby tam zamordowane lub zabrane stąd na śmierć. To więc także takie miejsce, w którym kielczanie mogą spojrzeć często w bardzo młode oczy tych ludzi, którzy oddali życie za to, żeby Polska była wolna i niepodległa – dodał.
Senator Krzysztof Słoń powiedział, że jest to szczególne miejsce na mapie Kielc.
– Miejsce, gdzie wielu naszych bohaterów było męczonych, torturowanych, pozbawianych życia i wywożonych „w ostatnią drogę” do Zgórska, czy też na Piaski. Powinniśmy wiedzieć, że w tym miejscu popłynęło wiele bohaterskiej, męczeńskiej krwi żołnierzy niezłomnych. Powinniśmy nadal wytrwale szukać ich mogił, by móc na nic zatknąć białe krzyże z imieniem i nazwiskiem – dodał.
Obecnie na murze pamięci przy Ośrodku Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w formie porcelanowych tabliczek jest upamiętnionych około 200 osób.