Od poniedziałku (1.03) kupując pralkę, zmywarkę, lodówkę, czy telewizor może nas zaskoczyć ich opis na etykiecie.
Zgodnie z unijnymi przepisami znikną klasy energetyczne B i A. To dlatego, by można nimi oznaczać jeszcze bardziej zaawansowany technologicznie sprzęt – tłumaczy Radosław Maj ze Związku Producentów AGD APLIA. Chociaż sprzęt się nie zmieni, to z etykiet znikną też plusy oznaczające klasę wydajności.
Pojawią się nowe symbole od A do G. Te, które teraz mają najwyższą klasę A, po zmianie przepisów oznaczone będą symbolem D.
Od 1 marca producenci sprzętu AGD i RTV oprócz wymiany etykiet, będą musieli zapewnić dostęp do części zamiennych i umożliwić łatwą naprawę.
Nowe wymogi mają sprawić, by sprzęt służył nam dużo dłużej niż okres gwarancji. Niestety, może to oznaczać, że będzie on teraz droższy.
Według producentów nowe przepisy wymuszą na nich dodatkowe koszty związane m.in. z obowiązkiem magazynowania części, utylizacji, czy chociażby wymiany etykiet.
Przewodnik dla konsumentów dotyczący wprowadzanych zmian można znaleźć na stronie etykietaenergetyczna.pl.