Specjalna instalacja ustawiona przez Polski Alarm Smogowy w pobliżu Ośrodka Kultury w Brzeszczach zmieniła już kolor. Model ma uświadamiać mieszkańców, jak zanieczyszczone powietrze wpływa na ich zdrowie. Mobilne płuca inspirują też miejscowych nauczycieli.
– Powietrze jest czarne i my tym oddychamy. Jak płuca są czarne, powietrze jest nieświeże. Jak są białe, to jest świeże. Chcemy zobaczyć, czy jest czyste powietrze – mówią uczniowie. „W ramach zajęć pozaszkolnych chcieliśmy pokazać dzieciom, czym rzeczywiście oddychamy w Brzeszczach, jaka jest jakość naszego powietrza. Przez dzieci jesteśmy w stanie edukować dorosłych. Dzieci przynoszą ciekawe informacje dla swoich rodziców i dziadków” – dodaje Danuta Kazimierczak ze szkoły podstawowej nr 2 w Brzeszczach.
W 2019 roku Najwyższa Izba Kontroli podawała Brzeszcze jako przykład miejsca, w którym każdy mieszkaniec rocznie wchłania tyle zanieczyszczeń, jakby wypalił 10 tysięcy papierosów.
– Ta akcja na pewno sprowokowała mieszkańców do dyskusji – mówi Radiu Kraków Paweł Marcela z Brzeszczańskiego Alarmu Smogowego. Aktywista przyznaje jednak, że akcja spotkała się z nieprzychylnymi komentarzami. „Niektórzy mówili, że taka instalacja tutaj nie jest potrzebna, że to niepotrzebne wydawanie pieniędzy. Wielu osobom jednak otworzyła oczy i wzbudziła dyskusję. To cel tej instalacji. Trzeba walczyć o czyste powietrze. Dzisiaj rano normy dla pyłu PM10 przekroczone są o 400-500%, dla PM2,5 to w niektórych miejscach nawet 1000%”- dodaje.
Płuca zostaną w Brzeszczach jeszcze do soboty. Następnie chemicy planują przebadać związki, które osadziły się na modelu płuc.