W zaległym meczu 9. kolejki Ligi Mistrzów piłkarze ręczni PSG pokonali Łomżę Vive Kielce 37:26 (19:10). Najwięcej bramek dla paryżan rzucili Mikkel Hansen i Luc Steins – po 6, a dla Łomży Vive Alex Dujszebajew i Szymon Sićko – po 5.
Łomża Vive Kielce lider tabeli grupy A – 17 punktów w 11 meczach kontra PSG miejsce czwarte i 10 punktów na koncie, ale zdobytych w ośmiu spotkaniach to zapowiadało bardzo atrakcyjny mecz.
Wszystko rozpoczęło się błyskawicznie od bramki dla paryżan autorstwa Dylana Nahi, który, tak na marginesie, w przyszłym sezonie będzie grał w barwach kieleckiego zespołu i zaczęła się prawdziwa handballowa batalia na parkiecie hali im. Barona Pierra de Coubertena. Niestety ze zdecydowanym wskazaniem na PSG. Początek dla gospodarzy: w 12 min. paryżanie prowadzili 8:3. Mistrzowie Polski mieli problemy ze zdobywaniem bramek: albo świetnie bronił Vincent Gerard albo gubili piłkę po niedokładnych podaniach. Później było mniej więcej bramka za bramkę, ale w końcówce Francuzi znów podkręcili tempo i na przerwę schodzili z przewagą aż dziewięciu goli, prowadząc 19:10. Na domiar złego w 29 min. czerwoną kartką ukarany został skrzydłowy Łomży Vive Kielce Arkadiusz Moryto, który wykonując rzut karny trafił w twarz francuskiego bramkarza.
Niestety, druga połowa rozpoczęła się od trafień Luki Karabatcia, Nedima Remiliego oraz Mikeala Hansena z rzutu karnego i było już 22:10. Kielczanie w całkowitej rozsypce. Nic nie wychodziło w pierwszych minutach tej części gry mistrzom Polski. Emocji w drugich 30 minutach praktycznie nie było. Ogromna przewaga, jaką wypracowali sobie paryżanie po prostu, mówiąc kolokwialnie, „zabiła” ten mecz. PSG to zbyt doświadczony zespół, żeby dał sobie wyszarpać zwycięstwo, gdy prowadzi różnicą 12-13 bramek. Skończyło się pewną wygraną PSG 37:26 i trzeba otwarcie powiedzieć, jak najbardziej zasłużoną.
– Nie zrobiłem tego celowo, po prostu chciałem zdobyć bramkę. Jednak powinienem mieć to na uwadze, że jestem jedynym zawodnikiem na tej pozycji i takiej rzeczy nie trzeba było robić. Być może należało rzucić bezpiecznie, a nie szukać rzutu „na głowę”. Co do meczu to ciężko mi naprawdę powiedzieć cokolwiek, bo to nie jest porażka 5-6 bramkami. Już po pierwszej połowie gospodarze ustawili sobie to spotkanie. Natomiast nam nic nie wychodziło. Troszkę ospale graliśmy, wolno i nie w naszym stylu – podsumował skrzydłowy Łomży Vive Kielce Arkadiusz Moryto.
– Pierwsze 15 minut spróbowaliśmy 5-1 w defensywie, ale oni zagrali świetnie w ataku, a my źle w obronie. Były luki, bo nie wracaliśmy zbyt szybko przed własną bramkę. Oni to bardzo dobrze wykorzystywali, rzucając gole z kontrataków. Musimy zrobić analizę, odnaleźć problemy i je wyeliminować – powiedział czarnogórski rozgrywający Łomży Vive Kielce Branko Vujović.
– Nic nie zazębiało się w naszej grze, rozpoczynając od obrony poprzez kontratak i atak pozycyjny. Próbowaliśmy różnych wariantów, gdy nam nie szło. Zmieniliśmy obronę z 5-1 na 6-0, rotowaliśmy składem w ataku pozycyjnym, ale, niestety, nie dawało to oczekiwanego efektu. Trzeba otwarcie przyznać, że gospodarze byli dziś lepszym zespołem – podsumował grający drugi trener Łomży Vive Kielce Krzysztof Lijewski.
– Mecz wyszedł nam w stu procentach. Nie ma co się oszukiwać w większości elementów byliśmy lepsi od rywali. Na pewno nie był to taki kielecki zespół, jaki wszyscy znamy, bo są to zawodnicy, którzy walczą do samego końca. Bardzo mnie zdziwił wynik tego naszego meczu. Mieliśmy rachunki do wyrównania i to się udało. Dla nas teraz najważniejsze jest zdobywanie punktów w każdym kolejnym spotkaniu – powiedział zawodnik PSG Kamil Syprzak.
To trzecia porażka Łomży Vive Kielce w tym sezonie Ligi Mistrzów. Wcześniej ulegli w Niemczech Flensburg Handewitt i na Białorusi Mieszkowowi Brześć. Za dwa dni, w czwartek (25.02) w kolejnym meczu Ligi Mistrzów kielczanie zagrają na wyjeździe z MOL Pick Seged.
Paris Saint Germain HB – Łomża Vive Kielce 37:26 (19:10)
Paris Saint Germain HB: Gerard, Genty – Nahi 5, Keita, Prandi 5, Morros, Hansen 6 (4), Steins 6, Remili 4, Kristopans 3, Sole, Kounkoud, L. Karabatic 3, H. Toft Hansen 1, Syprzak 4. Trener: Raul Gonzalez.
Łomża Vive Kielce: Wolff, Kornecki – Surgiel 1, Kulesz 2, T. Gębala, Sićko 5, Karacić 1, D. Dujszebajew, Olejniczak 1, A. Dujszebajew 5 (2), Vujović 4, Moryto 2, Karaliok 2, Tournat 3. Trener: Talant Dujszebajew.