Mimo że z kieleckich ulic w całości zniknął śnieg, warunki do jazdy w dalszym ciągu pozostają fatalne. Tym razem za sprawą dziur i ubytków, które zamieniają jezdnie w prawdziwy tor przeszkód.
Zdaniem kierowców, jednym ze sposobów na ominięcie drogowych „niespodzianek” jest jazda slalomem lub pokonywanie dziur z bardzo niewielką prędkością. Niektórzy przyznają, że zdarzało im się uszkodzić pojazdy na skutek nierówności na jezdni. Najczęstsze usterki, to pokrzywione felgi lub uszkodzone opony.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg twierdzi, że łatanie dziur odbywa się na bieżąco, także w miesiącach zimowych. Ich zabezpieczaniem zajmuje się Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych.
– Ubytków w ostatnich dniach pojawiło się bardzo dużo, ponieważ w związku z roztopami i ujemnymi temperaturami w nocy zamarzająca woda rozsadza asfalt. W związku z tym, ekipy RPZiUK pracują w systemie trzyzmianowym. W przypadku usuwania ubytków intensywne prace prowadzone są przed południem, a także w godzinach nocnych. Natomiast w trakcie popołudniowego szczytu komunikacyjnego łatane są nawierzchnie mniej ruchliwych ulic – wyjaśnia.
Rzecznik MZD podkreśla, że ubytki w kieleckich jezdniach są wypełniane tzw. masą na zimno, co nie jest trwałym sposobem łatania dziur. Jak mówi, obecnie głównym celem jest zabezpieczenie przed uszkodzeniem pojazdów. Trwałe łatanie jezdni ma być wykonywane wiosną.
Jarosław Skrzydło przypomina, że kierowcy którzy uszkodzą auto poprzez wjechanie w dziurę mogą starać się o uzyskanie odszkodowania. Od początku roku kierowcy zgłosili już 14 wniosków w tej sprawie.
– Otrzymujemy sygnały, że w najbliższym czasie formalnie wpłynie do nas w sprawie uszkodzeń samochodów około 20 nowych zgłoszeń. W przypadku wystąpienia uszkodzenia, należy przede wszystkim zrobić zdjęcia obrazujące uszkodzenie pojazdu i miejsce, gdzie do niego doszło. Kierowca może wezwać na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy policji, którzy sporządzą notatkę służbową. Następnie ze wszystkimi dokumentami należy zgłosić się do MZD.
Wniosek w sprawie odszkodowania jest rozpatrywany w ciągu kilkunastu dni. Zgodnie z przepisami decyzję w sprawie odszkodowania kierowca powinien natomiast otrzymać w ciągu miesiąca od daty zgłoszenia. Tyle czasu ma bowiem ubezpieczyciel na oględziny uszkodzonego samochodu i wycenę szkody. Od niekorzystnej decyzji ubezpieczyciela właściciel ma prawo się odwołać w ciągu 30 dni.
W tym roku, Miejski Zarząd Dróg na remonty cząstkowe i uzupełnianie ubytków w jezdniach dysponuje 5 mln zł. To kwota zbliżona do ubiegłorocznej.