Dwa dziki topiły się na rozlewiskach Odry w okolicy Siekierek. Zwierzęta próbowali uratować strażacy ochotnicy ze Starych Łysogórek i Osinowa Dolnego. Udało się wydostać jedno zwierzę.
Najpierw zwierzęta usiłowali wydostać strażacy ze Starych Łysogórek, którzy pierwsi przyjechali na miejsce. Ze względu na krę i znoszący nurt nie udało się podejść do dzików.
– Dostaliśmy zgłoszenie o topiących się dzikach. Po rozpoznaniu stwierdziliśmy, że deska lodowa tutaj nie pomoże i wezwaliśmy drugi zastęp z Osinowa Dolnego, który ma łódź płaskodenną – mówił Robert Caban z OSP Stare Łysogórki.
Strażakom udało się przepłynąć przez krę i wciągnąć osłabionego dzika na łódź. Locha była w wodzie ponad godzinę.
– Uratowaliśmy jednego dzika, drugi utonął. Trochę było trudno, przez tę krę, ale dzięki naszej łodzi daliśmy radę. Podejmowaliśmy już ludzi, a zwierzęta pierwszy raz – mówił po akcji Sławomir Kwaśniewski z OSP Osinów Dolny.
Uratowana, ale wycieńczona locha, leżała na brzegu pół godziny, po czym wstała o własnych siłach i pobiegła do lasu.