20-latek wjechał samochodem w drzewo, bo – jak tłumaczył policji – chciał wypróbować działanie marihuany.
Na krajowej „19” w Radzyniu Podlaskim, kierowca bmw stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Był trzeźwy, ale badanie potwierdziło, że znajduje się pod działaniem środków odurzających. W jego portfelu policjanci znaleźli marihuanę.
20-latek tłumaczył, że chciał tylko sprawdzić, jak działa narkotyk. Próba okaże się dość kosztowna, bo kierujący musi się liczyć z wpłatą na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie nie mniejszej niż pięć tys. zł. Odpowie także za posiadanie narkotyków.