Mazowiecki Szpital Specjalistycznego w Radomiu po raz kolejny zabrał głos w sprawie pijanego lekarza, który przyjmował pacjentów na Oddziale Ratunkowym. Zarząd lecznicy zgodził się, aby mężczyzna wrócił do pracy na dwa dni. Decyzję tłumaczy rzeczniczka placówki Karolina Gajewska.
– Szpital potrzebował czasu na przeorganizowanie pracy – mówi rzeczniczka placówki na Józefowie Karolina Gajewska.
– W dniach 24 i 25 stycznia, zarząd pomimo podjętych działań, nie znalazł lekarza na zastępstwo. Dlatego podjęto decyzję o dopuszczeniu tego lekarza do pracy tylko w te dwa dni i pod ścisłym nadzorem. Jeśli tak by się nie stało, zarząd zmuszony byłby podjąć decyzję o zamknięciu całego SOR-u – tłumaczy.
Szpital zaznacza, że nie toleruje zachowania, którego dopuścił się lekarz. Nie podaje jednak daty rozwiązania kontraktu z medykiem.
– Od samego początku sprawy, zarząd nie wyobrażał sobie, że mogłaby zakończyć się ona inaczej niż zakończenie współpracy z tym lekarzem – przekonuje Gajewska.
W minioną środę po południu dyżurny policji w Radomiu został powiadomiony, że w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego pracuje nietrzeźwy lekarz. Policjanci zastali na oddziale 61-letniego medyka, który – jak się okazało po zbadaniu alkomatem – miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Sprawę bada prokuratura i Rzecznik Praw Pacjenta. W ciągu najbliższych dni kontrolę w placówce, na prośbę wojewody, ma przeprowadzić Narodowy Fundusz Zdrowia.