Morsowanie w ostatnim czasie stało się bardzo popularnym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Trzeba jednak pamiętać, że z tej formy rozrywki nie każdy może korzystać. Najlepiej przed rozpoczęciem morsowania zasięgnąć porady lekarskiej.
Edward Pietrzyk, kierownik Kliniki Kardiochirurgii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach informuje, że z tej formy aktywności powinny zrezygnować osoby, które mają problemy kardiologiczne oraz osoby cierpiące na nadciśnienie tętnicze.
– Tego typu gwałtowna zmiana temperatury może powodować nagły skok ciśnienia, w związku z tym, że samo działanie termiczne niskiej temperatury powoduje gwałtowne obkurczanie się naczyń skórnych. Ostrzega się przecież przed skakaniem w lecie do zimnej wody, bo przecież różnica między temperaturą wody i ciała wynosi kilkadziesiąt stopni – wyjaśnia dr Edward Pietrzyk.
– Morsowania nie powinny uprawiać też osoby, które cierpią na tzw. pokrzywkę z zimna – dodał nasz rozmówca. – Polega to na tym, że u niektórych osób przy niskiej temperaturze uwalnia się w organizmie histamina i jeśli to jest o niewielkim stopniu nasilenia, wówczas może dochodzić do tego, że na skórze pojawią się bąble wywołane rozszerzeniem naczyń. Natomiast w skrajnych przypadkach może dochodzić do wstrząsu anafilaktycznego, a to jest już stan zagrażający życiu – mówi Edward Pietrzyk.
W regionie świętokrzyskim morsowanie odbywa się m.in. w zalewie w Morawicy i Strawczynie, Wilkowie i na Cedzynie.