Pieniński Park Narodowy zabezpieczył już gałąź reliktowej sosny z Sokolicy przed dalszymi uszkodzeniami. Na konarze, w miejscu, gdzie jest on najbardziej spróchniały, pojawiły się drewniane listwy.
Na ten moment, jak tłumaczą pracownicy Pienińskiego Parku Narodowego, było to, choć mało subtelne, jedyne możliwe zabezpieczenie. Najprawdopodobniej na wiosnę około 70-centymetrowe drewniane listwy zostaną zdjęte. Na razie jednak nie wiadomo, jakie będą kolejne kroki.
– Arboryści, czyli chirurdzy drzew, do których zwróciliśmy się o pomoc, mają różne wizje postępowania wobec sosny. Jedni by chcieli zostawić to siłom natury bez zabezpieczeń. Inna koncepcja jest taka, żeby na pniu, który jest, zaszczepić gałązkę z tej sosny – mówi Grzegorz Voncina z Pienińskiego Parku Narodowego.
Tak, żeby wyrastała na macierzystym pniu, który liczy ponad pół tysiąca lat. Na razie nie wiadomo, jaką decyzję w tej sprawie podejmie Pieniński Park Narodowy. Na pewno natomiast na wiosnę zabezpieczy wystający korzeń sosny, który jest niszczony przez turystów.