Miejsce w parku Szczęśliwickim na stołecznej Ochocie, gdzie w ubiegły weekend zginał zjeżdżający na sankach 12-latek, będzie zabezpieczone specjalnie siatką – poinformował urząd dzielnicy.
W minioną niedzielę po zjeździe z Górki Szczęśliwickiej 12-latek uderzył głową w element ławki. Po przewiezieniu do szpitala chłopiec zmarł. Po wypadku Urząd dzielnicy Ochota usunął ławki i kosze na śmieci z okolic Górki od strony Włodarzewskiej.
– Teraz myślimy o takiej siatce narciarskiej, żeby to wygrodzić, ale okazuje się, że taka siatka nie jest u nas w Warszawie łatwo dostępna. Umieścimy też tablice ostrzegające przed niebezpieczeństwem, a docelowo chcemy tam posadzić po prostu jakąś roślinność, krzaki, żeby takie zbocze nie korciło nikogo, by zjeżdżać na sankach, bo jest niebezpiecznie – mówiła nam we wtorek Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka Ochoty.
– Zgodnie z naszymi zapowiedziami, po tragicznym wypadku na górce w parku Szczęśliwickim, montujemy siatkę w miejscu, gdzie nie wolno zjeżdżać na sankach – poinformował urząd dzielnicy w piątek. Jak przekazano, to rozwiązanie tymczasowe.
– Chodzi o to, żeby nikt w tym miejscu już nie zrobił sobie krzywdy – wskazał urząd.
Trener Kadry Narodowej Juniorów w saneczkarstwie Dariusz Ziarno w rozmowie z RDC zwraca uwagę na zabezpieczenie końcówki trasy zjazdowej.
– Najlepiej, żeby to był przeciwstok, na którym mogłyby te sanki spokojnie wyhamować. Ewentualnie jakiś dłuższy odcinek płaski, żeby zahamować nogami w tym momencie, bo nie ma innej możliwości hamowania na sankach – tłumaczy.
Górka Szczęśliwicka od strony ulicy Włodarzewskiej jest stroma. Stoją tam tam drzewa, latarnie i ogrodzenia pobliskiego kościoła. Sprawę śmierci 12-latka bada prokuratura.