Co piąty ptak w naszym kraju jest zagrożony wyginięciem – taki smutny wniosek wynika z opublikowanej niedawno Czerwonej Listy Ptaków Polski.
Wśród wymienianych gatunków są między innymi mewa siwa, słowik szary, ale też gawron. Listę przygotowało Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków.
Doktor Jarosław Sułek, ornitolog z Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach mówi, że lista powinna być ważną wskazówką dla instytucji rządowych oraz organizacji chroniących przyrodę. Jak podkreśla, województwo świętokrzyskie pozytywnie wyróżnia się na tle kraju, bowiem zachowane jest dużo ptasich siedlisk, ale również u nas obserwuje się zmniejszające się populacje wielu gatunków. Jednym z nich jest gawron.
– Gawrony potrzebują wysokich drzew, żeby budować gniazda. Gnieżdżą się w koloniach i na dużej wysokości czują się bezpiecznie. Tymczasem jest coraz mniej odpowiednich drzew w Polsce i w naszym województwie – tłumaczy doktor Jarosław Sułek.
Ptakom szkodzi też uprzemysłowienie rolnictwa, które jest bardzo widoczne szczególnie na zachodzie Polski. Doktor Jarosław Sułek mówi, że wiele gawronów, które obecnie obserwujemy na przykład w parku miejskim w Kielcach to ptaki, które przyleciały do nas z północy, bowiem zima w Polsce jest łagodniejsza niż w Skandynawii czy Rosji.
Ornitolog dodaje, że liczba gawronów spada, ale dużo bardziej zagrożona wyginięciem jest kraska, której już prawie w Polsce się nie spotyka.
– To jest ptak wielkości kawki. Według ostatnich publikacji ornitologicznych zostało w Polsce około 30 par tych ptaków, a jeszcze 10 lat temu było ich 200. To jest ptak, który żywi się owadami, szarańczakami i potrzebuje dziupli do gniazdowania i z tym jest w miarę dobrze, ale problemem są zimowiska kraski – mówi ornitolog.
Ptaki zimują w Afryce oraz Azji, na terenach, gdzie szarańcza zwalczana jest chemicznymi opryskami. Nie dość, że zabijają one podstawę pożywienia kraski, to jeszcze ptaki padają ofiarą trucizny.
Jak podaje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, w ciągu ostatnich 200 lat w Polsce wymarło 16 gatunków tych zwierząt. Kolejnych 47 gatunków zagrożonych jest wymarciem – to aż o 30 proc. więcej niż dwie dekady temu.