Do tragedii doszło 13 stycznia przy ulicy Młyńskiej. Chłopczyk w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Polskie Radio Koszalin, dziecko niestety w środę zmarło.
O życie 5-latka od siedmiu dni walczyli lekarze Oddziału Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Stan chłopca od początku był jednak określany jako ciężki.
W mieszkaniu, z okna którego wypadł chłopiec była jego matka i dwoje rodzeństwa chłopca. Ojciec dzieci był w pracy. Badanie wykazało, że kobieta opiekująca się dziećmi była trzeźwa.
Według niepotwierdzonych informacji, był to nieszczęśliwy wypadek. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają jednak przebieg i okoliczności zdarzenia.