Sądeccy radni chcą wyjaśnień od prezydenta Ludomira Handzla w sprawie wysokich pensji kilku osób zatrudnionych w ratuszu. Niedawna kontrola Państwowej Inspekcji Pracy ujawniła, że cztery osoby, zatrudnione w ratuszu jako pomoc administracyjna, pobierały pensje w wysokości blisko 5000 zł brutto. Normalne zarobki na takim stanowisku to około 2600 zł brutto miesięcznie. W ocenie PiP doszło tu do naruszenia zasady takiej samej płacy za taka samą pracę.
Opozycyjni wobec prezydenta radni chcą informacji, kto otrzymywał wyższe pensje i z jakiego powodu. „Jest to bardzo niepokojące, że pracownik zatrudniony jako pomoc administracyjna zarabia prawie tyle samo co dyrektor. Wyraźnie widać, że władze miasta nierówno traktują pracowników administracyjnych w Urzędzie Miasta. Będziemy musieli się temu przyjrzeć” – mówi wiceprzewodniczący sądeckiej rady miasta, członek klubu radnych PiS Wybieram Nowy Sącz Michał Kądziołka.
Kontrola PiP w sądeckim urzędzie miasta ujawniła też inne nieprawidłowości. Chodzi między innymi o nieprawidłowe naliczanie czasu pracy i wynagrodzeń za godziny nadliczbowe.