25-latek podtruł się w sobotę tlenkiem węgla w jednym z domów jednorodzinnych na starówce w Oświęcimiu. Po wyjściu z łazienki stracił przytomność. Pomoc wezwała jego matka. Mężczyzna został przewieziony do szpitala – podała oświęcimska policja.
– Oświęcimianka powiadomiła służby ratunkowe, że jej 25–letni syn po wyjściu z łazienki stracił przytomność. Ratownicy medyczni podali mężczyźnie tlen, a następnie przewieźli go do szpitala – powiedziała w niedzielę rzecznik policji w Oświęcimiu ast. szt. Małgorzata Jurecka.
Strażacy, który szybko przyjechali na miejsce, zmierzyli stężenie tlenku węgla.
– Potwierdzili jego przekroczenie. W związku z tym pozostali domownicy musieli opuścić dom do czasu jego przewietrzenia – powiedziała Jurecka.
Budynek zbadał biegły z zakresu pożarnictwa, który stwierdził, że do nagromadzenia nadmiernej ilości tlenku węgla doszło w wyniku funkcjonowania piecyka gazowego w łazience.
– W okresie zimowym w domach, w których urządzenia grzewcze czy przewody wentylacyjne są źle użytkowane, wzrasta ryzyko śmiertelnego zatrucia czadem. Aby zadbać o bezpieczeństwo należy sprawdzić drożność wentylacji, a także wyposażyć mieszkanie w czujnik tlenku węgla. Ten gaz jest bezwonny i bezbarwny, więc ludzie go nie wyczuwają. Czujnik wykryje nawet niewielkie jego stężenie i natychmiast zasygnalizuje to alarmem – podkreśliła Małgorzata Jurecka.