W poniedziałek (21.12) po zachodzie Słońca na niebie będzie można zobaczyć koniunkcję. To zbliżenie – Jowisza i Saturna, dwóch największych planet Układu Słonecznego. Oba ciała niebieskie stworzą na niebie bardzo jasny punkt. To zjawisko ze względu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia zostało nazwane „Gwiazdą Betlejemską”.
Koniunkcja Jowisza i Saturna zdarza się dosyć często, bo co około 20 lat. Poniedziałkowe wydarzenie będzie jednak nietypowe – obie planety znajdą się bowiem wyjątkowo blisko siebie. Taka koniunkcja ma miejsce o wiele rzadziej, bo co około 800 lat. Ostatni raz takie zjawisko miało miejsce 4 marca 1226 roku.
Jak mówi dr Piotr Witek, astronom, w poniedziałek na niebie zobaczymy widowisko, które można będzie obserwować gołym okiem.
– Jowisz jest wyraźnie jaśniejszy niż wszystkie gwiazdy, jakie widzimy na niebie, a Saturn dorównuje jasnością tym najjaśniejszym. W związku z czym będą to dwa jasne obiekty, które zbliżą się do siebie wyjątkowo blisko – powiedział Piotr Witek.
Zjawisko pojawi się tuż po zachodzie Słońca na południowym-zachodzie. Obie planety będą sprawiać wrażenie jakby były jednym, bardzo jasnym punktem.
– To ich zbliżenie 21 grudnia będzie na tyle bliskie, że będzie trzeba wysilić wzrok by je oddzielić – powiedział astronom.
„Gwiazda Betlejemska” będzie widoczna przez kilka dni. Choć będzie można ją dostrzec gołym okiem, to najlepsze efekty uzyskamy, patrząc przez lornetkę albo lunetę.