W tym roku raczej nie będzie żywych szopek w regionie świętokrzyskim. Organizatorzy tych, które powstawały co roku informują, że rezygnują z ich przygotowania ze względu na pandemię.
– Żywe szopki zawsze gromadziły wiele osób. W tym roku to byłoby niebezpieczne – przekonują.
– Zwierzęta na pewno nie pojawią się na placu klasztornym u ojców franciszkanów w Chęcinach – informuje ojciec Paweł Chmura.
– Skromne, tradycyjne szopki pojawią się wewnątrz budynków klasztornych, jednak tą żywą, po wielu latach niestety tym razem, z bólem serca, musieliśmy odwołać. Zawsze odwiedzały ją tłumy, więc robimy to dla bezpieczeństwa wszystkich – dodaje.
Żywą szopkę w Chęcinach co roku przygotowywali pacjenci franciszkańskiego Centrum Profilaktyki i Terapii Uzależnień San Damiano.
– Oni też opiekowali się zwierzętami i przygotowywali jasełka dla mieszkańców. Brak tych elementów to dla pacjentów duża strata – dodaje o. Paweł Chmura.
– Dla naszych podopiecznych była to okazja spotkania z ludźmi, którzy mogli ich pochwalić, bili brawo, to była dla nich spora motywacja. Jednak tym razem nie będziemy organizować takich zgromadzeń, bo zdrowotne bezpieczeństwo naszych podopiecznych i innych ludzi jest na pierwszym miejscu. Dla pacjentów naszego centrum cenna jest radość z Bożego Narodzenia, dlatego w ośrodku będą kolędy, jasełka, stworzymy rodzinną, świąteczną bliskość, której przez lata nie doświadczali. Wtedy interesowały ich głównie narkotyki i pójście z kolegami na imprezę, a nie święta – wyjaśnia franciszkanin.
Żywej szopki nie będzie także w Szańcu. Tamtejsza parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny od kilku lat była jedyną w okolicy, która przygotowywała taką szopkę. – Była to atrakcja dla mieszkańców niemal całego powiatu – przyznaje proboszcz parafii ks. Marek Tazbir.
– Mieszkańcy bardzo się angażowali, przywozili własne zwierzęta, przywoziliśmy też zwierzęta z Zoo w Lisowie. Teraz, ze względów epidemiologicznych, nie organizujemy żywej szopki, by nie narażać mieszkańców, bo tam zawsze było dużo ludzi – zaznacza.
– Z tych samych powodów żywa szopka nie powstanie także na Świętym Krzyżu – poinformował o. Krzysztof Czepirski, rektor bazyliki. Jednak, jak co roku, wewnątrz świątyni zostanie zbudowana tradycyjna szopka bożonarodzeniowa o wyjątkowych walorach artystycznych. Nowością będą zakupione przez zakonników 2-metrowe figury: Świętej Rodziny, Trzech Króli, anioła, pasterza i zwierząt. – W sumie, figur jest dziesięć – dodaje o. Krzysztof Czepirski.
Ojciec Paweł Chmura podkreśla, że święta Bożego Narodzenia to czas radości, bez względu na to, czy wszystkie elementy, do których przywykliśmy, zostaną w tym roku zachowane.
– Niech to nikogo nie zasmuca. Jest trudny czas, ale mimo tego Jezus może się rodzić w sercu każdego z nas – zaznaczył.
Franciszkanin ma nadzieję, że w przyszłym roku wszystko wróci do normy, a wtedy tradycja żywej szopki zostanie przywrócona.