Co najmniej cztery psy zagryzł samotny wilk żyjący w Dolinie Narwi i okolicach Łomży.
To pierwszy taki przypadek w tym rejonie zgłoszony od prawie 60 lat – twierdzi dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. Pracownicy parku dowiedzieli się o zagryzieniu trzech psów w ciągu jednej nocy od ich właściciela – opowiada Mariusz Sachmaciński.
– Dzień wcześniej u sąsiada młody wilczur, trzymiesięczny został wyciągnięty z obroży, leżał zagryziony, ale nie było śladów konsumpcji jego. Natomiast u psów, które były u człowieka, który zgłosił przypadek, no to były ślady rzucania na boki, trzymanie typowe za szyję. Bo wilk w taki sposób zabija swoją ofiarę. Jednym ściśnięciem szczęki łamie kręgosłup. Pani, która jest opiekunką tych psów rano wyszła, żeby je nakarmić i zobaczyła, że wysunął się wilk pojedynczy ze stodoły, po czym pobiegł do lasu – mówi Mariusz Sachmaciński.
Miesiąc wcześniej wilki zagryzły kilka sztuk bydła w okolicach Rajgrodu. Pojedyncze ataki na zwierzęta domowe odnotowano także w innych rejonach, ale nie na psy. Niestety, takie nocne polowania mogą się powtarzać – uważa Mariusz Sachmaciński.
– Wilków jest coraz więcej. Będzie ich coraz więcej. Są zwierzęciem ściśle chronionym, strefowym. Doliny rzeczne są naturalni szlakami migracji tych zwierząt. Bardzo często blisko wsi przebiegają korytarze ekologiczne dużych zwierząt kopytnych, jeleni, łosi, dzików, saren. Te wilki przemierzają te szlaki. Poza tym wilk bardzo nie lubi psów. Bardzo lubi je zabijać albo jeść – dodaje Mariusz Sachmaciński.
Dlatego dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi przypomina właścicielom, że psy i koty powinny na noc pozostawać w zamknięciu, na ogrodzonym terenie. Jednocześnie apeluje, by mieszkańcy nadnarwiańskich wsi informowali pracowników Parku o wcześniejszych przypadkach zaginięcia swoich czworonogów lub ich śmierci mogącej sugerować, że także one padły ofiarami samotnego wilka.