Należące do miasta Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej będzie przez najbliższe pół roku zarządzać dworcem autobusowym w Sandomierzu. Do końca października obiekt prowadziła prywatna firma, ale zrezygnowała z działalności, tłumacząc to nieopłacalnością biznesu.
Od tamtej pory trwały rozmowy między PGKiM, a właścicielem budynku i przyległego terenu na temat dzierżawy. Piotr Sołtyk, prezes miejskiej spółki PGKiM wyjaśnia, że konieczne było również wprowadzenie zmian w statucie przedsiębiorstwa, pozwalających na prowadzenie przez nią dworca.
Umowa dzierżawy dworca będzie obowiązywać do 31 maja 2021 roku, z możliwością przedłużenia o kolejne dwa miesiące. Burmistrz Marcin Marzec przekonuje, że przejęcie obiektu przez miasto to w obecnej sytuacji najlepsze rozwiązanie, bo funkcja dworca zostanie zachowana.
– Uważam, że dworzec w Sandomierzu powinien funkcjonować, mimo trudności, m.in. zmniejszonej liczby kursów autobusów, co wynika głównie z pandemii – mówi burmistrz.
Na razie nie określono wysokości stawki za zatrzymywanie się przewoźników. Będzie ją musiała zaakceptować rada miasta. Do końca października opłata wynosiła 3,4 zł za zatrzymanie autobusu, dlatego wielu przewoźników wybierało przystanek przy Bramie Opatowskiej, gdzie opłata wynosi zaledwie 5 groszy i wynika z ustawy.
Dworzec autobusowy w Sandomierzu w 2017 roku wybudowała prywatna firma. Składa się z budynku z poczekalnią, toaletą i częścią handlową. Na placu są stanowiska dla autobusów.