Administrowanie dworcem autobusowym w Sandomierzu przejmie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. To rozwiązanie, które wypracowano po kilku tygodniach rozmów po tym, gdy prywatna firma zrezygnowała z prowadzenia dworca.
Jej przedstawiciele tłumaczyli, że biznes jest nieopłacalny, ponieważ z dworca korzysta zbyt mało przewoźników. Za zatrzymanie autobusu płacą jednorazowo 3,4 zł. Dlatego wielu wybierało przystanek przy Bramie Opatowskiej, gdzie opłata wynosi 5 gr.
Umowa prywatnej firmy na dzierżawę dworca wygasła z końcem października. Burmistrz Marcin Marzec nie wyobraża sobie, aby w Sandomierzu nie było dworca.
Jest to ważne dla mieszkańców i dla turystów, dlatego jest zadowolony z przyjętego rozwiązania.
Przejęcie dworca przez miejską spółkę uważa za rozwiązanie optymalne, a najbliższe miesiące pokażą czy decyzja była słuszna.
Przygotowana jest już umowa na dzierżawę budynku oraz placu przed dworcem.
PGKiM zajmować się będzie porządkiem oraz utrzymaniem obiektu. Prezes Piotr Sołtyk powiedział, że czynsz z tytułu dzierżawy na czas pandemii został zdecydowanie obniżony.
Podpisana umowa jest rentowna dla przedsiębiorstwa i obowiązywać będzie od 1 grudnia tego roku.
Miasto liczy, że w prowadzenie dworca włączy się Starostwo Powiatowe w Sandomierzu. W tej sprawie wystosowane zostało oficjalne pismo.
Na razie PGKiM nie przedstawiło propozycji stawek dla przewoźników. Gdy taki dokument się pojawi musi go zaakceptować rada miasta.
Dworzec autobusowy w Sandomierzu powstał w 2017 roku. Składa się z budynku handlowego, stanowisk dla autobusów i toalety dla podróżnych.