Stoki narciarskie będą otwarte w sezonie zimowym, poinformował Jarosław Gowin, wicepremier i minister rozwoju pracy i technologii. Pomimo otwartych stoków, zamknięta pozostanie baza noclegowa i restauracje.
Właściciele świętokrzyskich ośrodków narciarskich są zadowoleni z decyzji ministra.
Agnieszka Dyk, właścicielka stoku w Niestachowie informuje, że to czy stok zostanie otwarty zależy także od warunków pogodowych, ale jeżeli tak się stanie, to jest w stanie spełnić wymogi sanitarne.
– Na naszym stoku odległości między orczykami wynoszą około 15 metrów, więc jadąc na wyciągu pod górę, nie ma możliwości kontaktu jednego narciarza z drugim. Jeśli natomiast chodzi o kolejkę, to jesteśmy ją w stanie zabezpieczyć siatkami w ten sposób, że narciarze nie będą stać obok siebie, a „gęsiego”. Wiadomo, że każdy ma założone narty, więc to też wymusza dystans – mówi Agnieszka Dyk.
Jak dodaje, zgodnie z zaleceniami ministra bar obok stoku będzie zamknięty, ale narciarze będą mogli zamówić na wynos kawę i herbatę. Z kolei w wypożyczalni sprzętu narciarskiego będą jednocześnie mogli przebywać tylko członkowie jednej rodziny lub maksymalnie dwie obce osoby.
Do otwarcia stoku szykuje się także Andrzej Rogowski, właściciel stoku narciarskiego w Tumlinie. Jak mówi, również i on będzie w stanie zapewnić warunki wymagane przez ministerstwo.
– Dostosujemy się do takiego prawa, jakie będzie obowiązywało. Bez problemu będziemy w stanie przestrzegać odpowiedniej odległości pomiędzy użytkownikami ponieważ także posiadamy wyciąg orczykowy. Przygotowujemy się do tego sezonu, na pewno ruszymy – dodał Andrzej Rogowski.
Także i stok narciarski w Bodzentynie posiada orczyk, dlatego i w tym przypadku nie powinno być problemu z utrzymaniem odległości od narciarzy wjeżdżających na górę. Natomiast osoby oczekujące na wjazd będą od siebie odizolowane przegrodami, informuje Antoni Lipiec, właściciel obiektu.
Podobne środki ostrożności będą zastosowane także w innych miejscach zimowego wypoczynku np. w Parku Rozrywki i Miniatur Sabat Krajno. Jego właściciel Sebastian Dańda informuje, że na stoku nie będzie żadnych problemów z utrzymaniem dystansu pomiędzy narciarzami. Z kolei działający obok stoku bar będzie serwował potrawy i napoje tylko na wynos.