W ostatniej kolejce rundy jesiennej III ligi rezerwy Korony niespodziewanie przegrały z niżej notowanym KS Wiązownica 3:4 (2:2). Kielczanie prowadzili w tym meczu już 2:0, ale nie potrafili utrzymać korzystnego wyniku.
Gole dla miejscowych zdobyli: Artur Piróg, Dawid Słabosz i Ernest Jopkiewicz, a dla przyjezdnych Kacper Wydra – 2, Hubert Kasia i Kacper Rop – po 1.
– Nie można wygrać jeśli popełnia się tyle indywidualnych błędów, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry – złościł się po spotkaniu Sławomir Grzesik.
– Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że dzisiaj przegraliśmy wygrany mecz, nie zremisowany, ale właśnie wygrany. To przykra niespodzianka z naszej strony – podsumował trener „żółto-czerwonych”.
Przed rezerwami Korony jeszcze jedno ligowe spotkanie w tym roku. W zaległym pojedynku 16. kolejki kielczanie w sobotę, 28 listopada, zmierzą się na wyjeździe z Chełmianką Chełm.