Inspektorzy pobrali dziś wymazy na koronawirusa od zwierząt futerkowych w fermach na terenie Wielkopolski.
Na początku listopada Główny Lekarz Weterynarii zlecił przebadanie zwierząt po informacji od duńskich służb weterynaryjnych o zmutowanym wariancie koronawirusa.
Mutację patogenu wykryto na 5 duńskich fermach i u 12 ludzi. Dlatego wybita zostanie cała populacja norek w Danii – około 12 mln osobników.
– Myślę, że ten scenariusz u nas się nie powtórzy – uspokaja kierownik ds. zdrowia i ochrony zwierząt Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego w Poznaniu, doktor Tomasz Wielich
– Muszę powiedzieć, że na razie nie mamy żadnych podejrzeń, aby jakieś norki w województwie wielkopolskim były nawet podejrzane o to, że mogą mieć koronawirusa. Natomiast są wykonywane takie badania przesiewowe, monitorujące. Takim badaniem objęliśmy siedem ferm w województwie wielkopolskim w pięciu powiatach – dodał.
Wymazy od norek pobiera się przez otwór gębowy lub prostnicę. Zebrane dziś testy zostaną przekazane do instytutu w Puławach. Tam zostaną poddane badaniom laboratoryjnym, na których wynik będzie trzeba poczekać do przyszłego tygodnia.
Wielkopolska to zagłębie przemysłu futrzarskiego w naszym kraju. Szacunkowo takich ferm jest kilkadziesiąt. W samym rejonie Gniezna i Wrześni hodowanych jest od miliona do dwóch norek w promieniu kilkunastu kilometrów.