Na ulice Łodzi wyjechał kolejny w ostatnich dniach protest taksówkarzy. Przedstawiciele branży oczekują od rządu pomocy w ramach nowej tarczy antykryzysowej.
Protest, w którym bierze udział ponad 100 taksówek przejedzie trasą W-Z od Alei Włókniarzy do Widzewskiej później zawróci i pojedzie na Piotrkowską pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości.
– Protestujemy dlatego, że nie zostaliśmy jako branża uwzględnieni przy tworzeniu ustawy tarczy antykryzysowej. Boleśnie odczuwamy zamknięcie lokali gastronomicznych, kin, szkół, uczelni wyższych. Tak naprawdę w tym momencie nie ma kto jeździć taksówkami.
– Mamy o 80 procent mniejsze dochody. Walczymy o to by przetrwać. – Na początku dostaliśmy w pierwszej fazie epidemii, natomiast teraz nie dostajemy żadnych środków. I nie jesteśmy w ogóle ujęci. – Czasami po trzy, cztery godziny na klienta się czeka. Ludzie nie chodzą do restauracji, nie chodzą na dyskoteki, nie chodzą nigdzie i tak naprawdę my już zaczynamy jeździć po 17 do 20 godzin, żeby zrobić 200 zł tak jak ja – mówią taksówkarze.