Kilka tygodni temu na polskim rynku medycznym pojawiły się tzw. genetyczne testy kasetkowe. To oprócz dotychczasowych testów PCR dodatkowe narzędzie do wykrywania zakażenia koronawirusem.
Jak mówi Wojciech Przybylski, wojewódzki konsultant ds. zdrowia publicznego, wynik nowego badania uzyskuje się w ciągu 15 minut. W Szpitalu Specjalistycznym w Końskich, którego jest dyrektorem, takie testy u pacjentów wykonywane są już trzech tygodni.
– Ten nowszej generacji wykonuje się podobnie, jak test PCR. Pobieramy wymaz z nosogardzieli albo z gardła, ale materiał genetyczny rozcieńczamy substancją, która jest w zestawie i nanosimy na specjalną kasetkę. Po 15 minutach sygnalizuje ona czy człowiek jest zakażony koronawirusem. Ten test musi być wykonany u osoby, która ma objawy zakażenia SARS-CoV-2. Jeżeli pacjent jest bezobjawowy wykonujemy klasyczny test PCR – dodał Wojciech Przybylski.
Nowe testy kasetkowe w 97 procentach dają wynik rzetelny.
Lekarz przypomina, że najstarszy z testów dostępnych na polskim rynku również polega na pobraniu wymazu. Można to zrobić np. w punkcie drive-thru, których w województwie świętokrzyskim jest 33.
– Aparat wykrywa geny wirusa, które są rozpoznawalne w tym systemie. Tam są w sumie trzy geny, które są silne i aparat je wykrywa. Jeżeli aparat wykryje przynajmniej dwa z ich, wówczas można mówić, że dana osoba jest zakażona koronawirusem – wyjaśnia Wojciech Przybylski.
Mankamentem tego badania jest jednak czas jego trwania i oczekiwania na wynik testu, który może wynosić od kilku do nawet kilkudziesięciu godzin.
Na polskim rynku medycznym jest jeszcze jeden test, ale służy on tylko do oznaczania przeciwciał, czyli wskazuje czy osoba, która taki test miała wykonany, chorowała w ostatnich 2-3 tygodniach na COVID-19.
TRZY RODZAJE TESTÓW W DIAGNOSTYCE KORONAWIRUSA SARS-COV-2
W diagnostyce koronawirusa SARS-CoV-2 dostępne są trzy główne rodzaje testów. Pierwszy, zalecany przez Światową Organizację Zdrowia, to test genetyczny wykonywany metodą RT-PCR na aktywne zakażenie, który wykrywa obecność materiału genetycznego koronawirusa SARS-CoV-2 w wymazie z gardła i nosa. Drugi rodzaj testu, badający obecność przeciwciał IgG przeciw SARS-CoV-2 po przebyciu zakażenia w przeszłości to test wykonywany z próbki krwi żylnej. Trzeci rodzaj testów to szybkie testy przesiewowe, tzw. kasetkowe, oceniające obecność przeciwciał w badaniu kropli krwi.
TEST RT-PCR
Kluczowe znaczenie mają testy molekularne na obecność koronawirusa SARS-CoV-2, wykonywane u osób z podejrzeniem zakażenia choroby COVID-19. Materiał do badania pobierany jest z górnych dróg oddechowych (wymaz z gardła i nosa, gardła lub nosogardła). Wymazu może dokonać odpowiednio poinstruowany lekarz, pielęgniarka lub sam pacjent. Wacik, którym pobiera się materiał do zbadania zbiera śluz, ślinę i – jeśli jest obecne – wirusowe RNA. Przekazana do badania próbka zostaje poddana testowi łańcuchowej reakcji polimerazy (PCR).
– Każdy wirus ma unikatowy zapis genetyczny. Metoda RT-PCR polega na umieszczeniu w probówce wymazu z gardła, amplifikacji pobranego od pacjenta materiału w maszynie, a następnie znalezieniu unikatowego materiału genetycznego koronawirusa. Badanie pozwala potwierdzić lub wykluczyć aktywne zakażenie koronawirusem, zarówno u pacjentów z objawami, jak u pacjentów, u których nie występują żadne objawy choroby – tłumaczy prof. Krystian Jażdżewski, współzałożyciel Warsaw Genomics.
Pozytywny wynik testu RT-PCR oznacza, że badana osoba w momencie pobrania wymazu chorowała i zarażała kolejne osoby.
Negatywny wynik testu RT-PCR oznacza najprawdopodobniej brak zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Może jednak wynikać również z tego, że wirus nie był obecny w miejscu, z którego pobrano próbkę.
Specjaliści wyjaśniają, że test ten może być wykonany zbyt wcześnie, aby wykryć wirusa, np. tego samego dnia po kontakcie z osobą zakażoną. Wtedy jeszcze nie zdążył się odpowiednio rozprzestrzenić, by można było go wykryć. Zdarza się też, że test zrobiono zbyt późno – pod koniec zakażenia, gdy jego ilość w organizmie chorego była już zbyt mała, by można było go wykryć. Test RT-PCR wykrywa zakażenie tylko w aktywnej fazie i nie daje odpowiedzi na pytanie, czy dana osoba chorowała wcześniej.
TEST IGG
Sprawdzenie czy dana osoba przeszła zakażenie, jest możliwe poprzez wykonanie testu IgG przeciw SARS-CoV-2 w warunkach laboratoryjnych. W tym przypadku trzeba pamiętać, że testy badające przeciwciała pozwalają potwierdzić zakażenie dopiero w okresie 7 do 10 dni od momentu zarażenia, nie mogą być zatem wykorzystywane do diagnostyki aktywnego, wczesnego zakażenia.
Bada się występowanie dwóch rodzajów przeciwciał IgM i IgG we krwi obwodowej. Po wystąpieniu zakażenia (zwykle po pierwszym tygodniu) najpierw rozwija się klasa przeciwciał znana jako immunoglobulina M (IgM), ale na ogół nie utrzymuje się ona długo. Kilka dni później wytwarza się IgG, które utrzymuje się po zachorowaniu i może być potwierdzeniem przebytego zakażenia.
Badanie przeciwciał IgM jedynie u części pacjentów, tych chorujących powyżej 7-10 dni, da wiedzę o zarażeniu. Badanie przeciwciał IgG daje z kolei szansę sprawdzenia, czy pacjent przechorował już koronawirusa i czy potencjalnie nabył odporność na ponowne zakażenie wirusem. Nadal kluczowe pozostaje to, ile czasu minęło od potencjalnego zarażenia koronawirusem.
W celu wykonania badania przeciwciał konieczne jest pobranie od pacjenta próbki krwi – zwykle przez ukłucie palca lub poprzez pobranie krwi z żyły. Następnie próbka jest testowana w celu ustalenia czy organizm wytworzył przeciwciała przeciwko wirusowi. Wykonanie testu na obecność przeciwciał jest pomocne, jeśli pacjent był w bliskim kontakcie z osobą, u której potwierdzono COVID-19. Badanie przeciwciał w klasie IgG przeciw SARS-CoV-2 daje nam więc odpowiedź dotyczącą odporności, która – na podstawie wiedzy o innych koronawirusach – najprawdopodobniej chroni przez ponownym zachorowaniem.
SZYBKIE TESTY PRZESIEWOWE, TZW. KASETKOWE
Wynik badania uzyskuje się w ciągu 15 minut. Najnowszej generacji test kasetkowy wykonuje się podobnie, jak test PCR. Pobierany jest wymaz z nosogardzieli lub z gardła, ale materiał genetyczny rozcieńczany jest substancją, która znajduje się w zestawie i nanosimy na specjalną kasetkę. Po 15 minutach sygnalizuje ona czy człowiek jest zakażony koronawirusem. Ten test musi być wykonany u osoby, która ma objawy zakażenia SARS-CoV-2. Jeżeli pacjent jest bezobjawowy wykonywany jest klasyczny test PCR. Nowe testy kasetkowe w 97 procentach dają wynik rzetelny.
W określeniu skali rozpowszechniania się koronawirusa w populacji pomocne mogą być tzw. szybkie testy przesiewowe, które mają zastosowanie do masowych badań przesiewowych. Pomagają one oszacować odsetek osób, które były zakażone koronawirusem. Testy wykrywają przebycie infekcji, od początku której minęło minimum 7-10 dni. Badanie można wykonać w domu z kropli krwi i otrzymać wynik w ciągu kilkunastu minut. Ten rodzaj testu – zwracają uwagę eksperci – ma niższą czułość (wykrywa mniej zachorowań) i swoistość (wykryte zachorowania nie zawsze dotyczą SARS-CoV-2, mogą świadczyć o przebyciu np. grypy), niż badanie przeciwciał w laboratorium. Przeciwciała są wytwarzane jako odpowiedź na aktywne zakażenie najwcześniej około tygodnia po wystąpieniu objawów klinicznych, czyli w czasie, gdy pacjent mógł zarazić już wiele osób. Ujemny wynik badania serologicznego nie wyklucza więc aktywnego zakażenia, dlatego badania przeciwciał nie mogą być stosowane w diagnostyce aktywnego zakażenia SARS-CoV-2. Pozytywny wynik testu oznacza, że osoba, u której wykonano badanie, wytworzyła przeciwciała w odpowiedzi na zakażenie SARS-CoV-2, przebyte świadomie bądź bez wiedzy o toczącej się infekcji. Test na obecność przeciwciał nie pozwala stwierdzić czy obecnie pacjent choruje na COVID-19. Dlatego, w przypadku dodatniego wyniku testu na przeciwciała u pacjentów, którzy wcześniej nie mieli zdiagnozowanego zakażenia, konieczne jest wykonanie testu RT-PCR w celu jego wykluczenia. Negatywny wynik testu informuje o niewytworzeniu przeciwciał, ponieważ najprawdopodobniej pacjent nie był wcześniej zakażony koronawirusem SARS-CoV-2. Jeśli jednak ostatnio pacjent był narażony na wirusa, może mieć aktualną infekcję albo może wkrótce zachorować, ponieważ przeciwciała pojawiają się dopiero po około tygodniu od rozwoju infekcji.