W powiecie gorlickim, podobnie jak w innych powiatach Małopolski, dynamicznie rośnie liczba zakażonych koronawirusem. Niestety przybywa też zgonów. Niemal każdego dnia w Gorlicach i okolicy umiera około 10 osób, z czego część z powodu koronawirusa. Taka sytuacja sprawiła, że zabrakło miejsc w chłodniach do przechowywania ciał.
W całym mieście miejsc w chłodniach jest 12. Sześć znajduje się w przyszpitalnym prosektorium, a kolejnych sześć na cmentarzu komunalnym.
– W obecnej sytuacji to zdecydowanie za mało. Pandemia się rozszerza. Należy się spodziewać, że liczba zgonów będzie rosnąć. Stąd apel do parafii, zakładów pogrzebowych i do rodzin osób zmarłych, żeby możliwie niezwłocznie odbierali zwłoki. To pozwoli w miarę normalnie funkcjonować – mówi Marian Świerz, dyrektor gorlickiego szpitala, który apeluje do rodzin osób zmarłych o niezwłoczne odbieranie zwłok.
Z uwagi na coraz trudniejszą sytuację, szpital ma przekształcić jeden z magazynów na chłodnię.