Uroczystości religijne 1 i 2 listopada, ze względu na pandemię będą różniły się od tradycyjnych Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Biskup sandomierski wydał dekret, aby księża nie organizowali głównych mszy wraz z procesjami na cmentarzach, lecz by rozłożyli je na oktawę Wszystkich Świętych.
Biskup Krzysztof Nitkiewicz poinformował, że w Sandomierzu nabożeństwa odbywać się będą tylko w kościołach, z zachowaniem zasad sanitarnych.
– Przecież w kościołach mamy relikwie świętych, ich wizerunki w obrazach i figurach, więc ci święci będą nam towarzyszyli w sposób szczególny. W Sandomierzu relikwii jest bardzo dużo, bo gdy Tatarzy w XIII wieku najechali na miasto, to wielu ludzi poniosło śmierć męczeńską z powodu wiary w Chrystusa. Ich kości są w Piszczelach i innych miejscach pochowane, więc żyjemy niejako na kościach świętych – powiedział hierarcha.
Ordynariusz sandomierski zaznaczył, że najważniejsza jest wymowa Wszystkich Świętych. To święto mówi o przeznaczeniu człowieka.
– Przeznaczeniem każdego człowieka jest niebo. Bóg nam obiecał, że będziemy z Nim królowali na wieki. Pan Jezus powiedział: „Idę wam przygotować miejsce w niebie”, dotrzymuje słowa i święci są tego potwierdzeniem – powiedział hierarcha.
Biskup Krzysztof Nitkiewicz dodał, że przed dniem Wszystkich Świętych powinniśmy przypomnieć sobie i pogłębić wiedzę o swoim duchowym patronie, którego imię mamy nadane podczas chrztu lub bierzmowania.
Jak podkreślił – święci są jak gwiazdy, które świecą w mrokach. Żeby gwiazda mogła zabłysnąć, żeby drewno ogniem mogło rozpraszać mroki, musi się spalać. Nasza wiara nie może być tylko pustym wyznawaniem prawd dogmatycznych, ale musi konkretyzować się w słowach i czynach.