Zgodnie z wybraną koncepcją, trasa ma przebiegać po zachodniej stronie miasta. Pierwotnie inwestycja miała być realizowana równolegle z budową mostu na Wiśle. Ostatecznie rozdzielono jednak te zadania.
Paweł Zagaja, burmistrz Nowego Korczyna liczy, że po oddaniu przeprawy na Wiśle, procedury związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę i wyłonieniem wykonawcy obwodnicy rozpoczną się jak najszybciej. Zaznacza, że po oddaniu mostu bez nowej drogi, Nowy Korczyn zostanie rozjechany przez tranzyt.
– To zadanie priorytetowe. Prace projektowe są na ukończeniu. Mam nadzieję, że wraz z końcem tego roku, będziemy mieć dobre informacje dla mieszkańców związane z uruchomieniem procedury wyłonienia firmy, która będzie mogła wybudować obwodnicę Nowego Korczyna. To niezbędny element szlaku wiodącego z centralnej Polski na południe – zaznacza.
Burmistrz dodaje, że nowy szlak komunikacyjny rozpocznie się od drogi krajowej nr 79 i co ważne będzie przebiegać z dala od zabudowań zgodnie z konsultacjami społecznymi i decyzją środowiskową, wydaną w 2018 roku.
– Uzgodnienia trwały bardzo długo ze względu na to, że zachodnia obwodnica Nowego Korczyna, wymagała przede wszystkim przejścia przez Nidę. Firma projektowa musiała również uwzględnić plany Wód Polskich, które są naniesione na mapy, aby obwałowanie rzeki nie kolidowało z obwodnicą i przeprawą mostową na Nidzie – dodaje.
Nowa droga ma mieć około 3,5 km długości. Wybudowany zostanie wiadukt nad drogą powiatową i co najmniej trzy ronda. Na obwodnicę będzie się wjeżdżać od Sandomierza z drogi krajowej numer 79. Następnie trasa biegnie w kierunku północnym, przecinając drogę wojewódzką w kierunku Buska-Zdroju aż do projektowanego mostu na Nidzie.
Następnie skręca na północny-wschód do projektowanego wiaduktu nad drogą powiatową i dalej do ronda, łączącego obwodnicę z istniejącą drogą wojewódzką 973 i dalej do drogi 79.
Koszt dokumentacji to prawie 1 milion złotych. Natomiast wartość obwodnicy wraz z budową mostu na Nidzie, szacowana jest na około 50-60 mln zł.