Sejmik Województwa Opolskiego zdecydował o odrzuceniu Samorządowej Karty Praw Rodzin proponowanej przez Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin. W ocenie Komisji Skarg Wniosków i Petycji nie ma potrzeby przyjęcia takiego dokumentu, a samorząd wykazuje wiele działań realizowanych w interesie rodziny i nikogo przy tym nie wyklucza.
– To dokument homofobiczny, który stoi w sprzeczności z otwartością tego regionu – mówi Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek województwa opolskiego.
– Województwo opolskie zawsze było i będzie miejscem tolerancyjnym i miejscem przyjaznym, w którym każdy będzie mógł znaleźć dla siebie miejsce do życia bez względu na wyznanie, poglądy polityczne czy orientację seksualną. Jest to dokument, który krąży po Polsce i zazwyczaj jest przyjmowany przez samorządy, w których rządzi Zjednoczona Prawica. Natomiast w naszym regionie nie wyobrażam sobie, aby taki dokumenty był przez samorząd województwa przyjęty – dodał.
Petycję popierał klub Prawa i Sprawiedliwości, który jeszcze rano wspólnie z rzecznikiem prasowym ZCHR próbował przekonać radnych do samorządowej karty.
– To jest uchwała, która ma zagwarantować rodzinom prawa do obrony, prawa do wychowywania dzieci według własnych przekonań. Bo rodzina jest ciągle podstawą porządku społecznego w tym kraju i według konstytucji jest pod prawną ochroną – mówiła Martyna Nakonieczny, przewodnicząca klubu radnych PiS w Sejmiku Województwa Opolskiego.
Projekt został odrzucony stosunkiem głosów 19 przeciw przyjęciu i 7 za. Dodajmy, że przeciw głosowali radni z Mniejszości Niemieckiej, którzy uznali, że urząd marszałkowski realizuje programy prorodzinne dla mieszkańców regionu na każdym etapie ich życia. Mowa m.in. o programach „Opolskie dla rodziny” czy „Opolska Mama ma Moc”.