Związki zawodowe kilku firm grupy PGE są w sporze zbiorowym z pracodawcą. Trwają mediacje. W tle są kwestie płacowe, ale też ogłoszona w ubiegłym tygodniu, strategia energetyczna PGE. Czy zatem możliwy jest strajk?
Nowa, ogłoszona niedawno strategia rozwoju spółki zakłada neutralność klimatyczną do 2050 roku, m.in. poprzez inwestowanie w odnawialne źródła energii. Związkowcy pytają co z węglem? Co z planowaną w Złoczewie nową odkrywką węgla brunatnego?
– Dla nas Złoczew jest akurat tą odkrywką, Złoczew czy też odkrywka Turów z docelową koncesją na wydobywanie węgla do 2044 roku, jest tą realną transformacją, którą Polska mogłaby przejść – mówi Adam Olejnik, szef Federacji Związków Zawodowych Grupy Kapitałowej PGE i przewodniczący kopalnianej odkrywki.
– To daje szansę na to, aby zaprojektować i wdrożyć krajowy system energetyki jądrowej, rozszerzyć sieć fotowoltaiki czyli wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii i stworzyć miks energetyczny. To jest dla mnie sprawiedliwa transformacja – podkreśla Olejnik.
Jednym ze strategicznych założeń PGE, ma być wydzielenie aktywów węglowych do odrębnego podmiotu, wśród nich bełchatowskiej kopalni i elektrowni. Zdaniem PGE byłoby to korzystne dla pozyskiwania finansowania inwestycji w OZE czyli odnawialne źródła energii. PGE zaznacza, że decyzja o ewentualnym uruchomieniu odkrywki węgla brunatnego w Złoczewie ma należeć do nowego podmiotu. Związkowcy boją się o przyszłość bełchatowskiego koncernu energetycznego. Nie wykluczają dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. Co na to PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna?
– Strajk ostrzegawczy nie powinien zakłócić ciągłości dostaw węgla do Elektrowni Bełchatów – uspokaja rzeczniczka spółki Sandra Apanasionek.
– W sytuacji wystąpienia strajku ostrzegawczego zostaną wdrożone odpowiednie procedury, przewidziane w tym zakresie. Kopalnia Węgla Brunatnego Bełchatów ma opracowany scenariusz awaryjny na wypadek strajku – mówi rzeczniczka spółki PGE.