Z powodu pandemii koronawirusa rośnie liczba przekładanych spotkań w PGNiG Superlidze. Włodarze klubów jednomyślnie postanowili więc, że w tej sytuacji potrzebna jest reorganizacja rozgrywek i większa ich elastyczności.
Na specjalnej videokonferencji zadecydowano, że wszystkie zespoły będą przygotowane na zmiany par meczowych, gospodarzy i terminów wcześniej zaplanowanych spotkań w razie wystąpienia przypadków zachorowań koronawirusa w danym klubie. Superliga będzie starała się łączyć ze sobą drużyny zdrowe, mimo że ich mecze nie będą przewidziane do rozegrania w nadchodzącej serii.
– Jesteśmy dziś w bardzo trudnym momencie. Od początku wyraźnie podkreślamy, że staramy się połączyć dwa główne cele – nadrzędny, bezpieczeństwo uczestników meczów i ich rodzin oraz drugi, rozegranie pełnego sezonu ligowego. Dziękuję również za zrozumienie i gotowość na zmiany. Dzięki temu, jesteśmy ligą w której zachorowania wystąpiły dużo później niż u innych. Obecnie wdrażamy kolejne rozwiązania, pozwalające grać zespołom zdrowym, tak by nie tracić terminów, w których można rozgrywać mecze – mówi Marek Janicki, prezes Superligi.
Przypomnijmy, tylko piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce po 7 seriach gier mają już dwa przełożone spotkania z Grupą Azoty Tarnów i MMTS Kwidzyn. Pierwsze z nich odbędzie się w najbliższą sobotę 31 października w Hali Legionów, a drugie we wtorek 15 grudnia w Kwidzynie.